Jednym z najważniejszych tematów rosyjskiej antypolskiej dezinformacji jest kłamliwe oskarżanie Polski o niszczenie grobów radzieckich żołnierzy.
Rosyjskie kłamstwa
Oto jedno z tego rodzaju kłamstw. 27 maja 2025 r. rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując notę protestacyjną polskiego MSZ dotyczącą dewastacji polskiego cmentarza w Miednoje tydzień wcześniej, powiedziała między innymi:
„Tak, faktycznie, taka nota została przekazana. Było też oświadczenie MSZ Polski w tej sprawie i już je komentowaliśmy. Wszystkie te rzekome protesty wyglądają cynicznie i obłudnie. Wiecie dlaczego? Bo Polska od lat systematycznie i celowo niszczy pomniki (radzieckich żołnierzy). Robi to z premedytacją; nie są to przypadkowe akty wandalizmu. A nawet jeśli robią to jacyś wandale czy ekstremiści, to dzieje się to za jawnym lub niejawnym przyzwoleniem władz”.
W tej wypowiedzi jasno widać silnie utrwalony aksjomat. Jest to irracjonalne przekonanie, że władze Polski w ramach zemsty jawnie lub skrycie dążą do profanacji grobów radzieckich żołnierzy. Z tym przekonaniem nie można racjonalnie dyskutować. Usunięcie polskich symboli z cmentarza wojennego w Miednoje było okazją do prymitywnego ataku na Polskę. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ nie była zdolna do jakiejś głębszej refleksji na temat profanacji cmentarza jako faktu samego w sobie. Zamiast tego oskarżyła Polskę o hipokryzję.

Maria Zacharowa. Fot. https://mid.ru/ru/press
W swoim oświadczeniu stwierdziła, że Warszawa powinna najpierw zająć się przypadkami dewastacji sowieckich pomników na własnym terytorium, zanim zacznie pouczać Rosję w kwestiach historycznych. Zacharowa podkreśliła, że w Polsce zniszczono lub usunięto setki pomników upamiętniających żołnierzy Armii Czerwonej, co jej zdaniem świadczy o braku poszanowania dla wspólnej historii i ofiar II wojny światowej. Zaznaczyła również, że rosyjskie działania, takie jak demontaż płaskorzeźb w Miednoje, są zgodne z rosyjskim prawem i nie powinny być przedmiotem krytyki ze strony Polski.
W kontekście tych wydarzeń wysokiej rangi urzędnik rosyjskiego MSZ Michaił Wanin 25 kwietnia 2025 r. poinformował, że w ciągu ostatniego roku odnotowano ponad 100 przypadków wandalizmu wobec sowieckich pomników w Europie, z czego najwięcej miało miejsce w Polsce i na Litwie. Według niego władze tych krajów często nie reagują na takie incydenty, co Rosja interpretuje jako brak szacunku dla pamięci poległych żołnierzy.
Oto, jak ta wypowiedź został przedstawiona przez agencję TASS, przy czym relacja ta była dokładnie powielana w innych rosyjskich mediach:
„Ponad 100 przypadków wandalizmu w przypadku pomników poległych żołnierzy odnotowano w ostatnim roku w Europie. Najwięcej takich faktów odnotowano w Polsce i na Litwie. Oświadczył o tym na briefingu ambasador ds. szczególnych MSZ Rosji Michaił Wanin. »Zarejestrowaliśmy taką liczbę: ponad 100 w ostatnim roku takich aktów wandalizmu, zbezczeszczenia naszych wojskowych pomników w krajach Europy. Najwięcej z nich zostało popełnionych w Polsce i na Litwie« – powiedział dyplomata, odpowiadając na zadane pytanie. »Na takie wydarzenia reagujemy dyplomatycznym démarche. Dążymy do znalezienia winnych tych niezgodnych z prawem działań« – podkreślił Wanin. Zauważył, że w Europie osoby odpowiedzialne za takie przestępstwa są pociągane do odpowiedzialności administracyjnej i karane grzywnami. »Chcielibyśmy, aby oni (winni – przyp. ТАСС) ponosili poważniejsze kary, ale to się nie zdarza« – dodał ambasador ds. szczególnych MSZ FR, który stwierdził, że w krajach bałtyckich władze nie reagują na takie incydenty”.
Niszczenie polskich miejsc pamięci w Rosji
Jaka jest prawda? Czy możliwa jest merytoryczna dyskusja z rosyjskimi dyplomatami – ludźmi inteligentnymi, lecz przedkładającymi interesy swego imperialnego państwa, które to interesy nie pozwalają im oddzielić prawdę od kłamstwa i fiksacji? Oto podstawowe fakty, o których rosyjskie media milczą, a urzędnicy rosyjskiego MSZ wiedzą, lecz je przeinaczają zgodnie z rosyjską polityką historyczną.
Program niszczenia pomników upamiętniających polskich obywateli – ofiary stalinowskich represji
W Rosji od listopada 2022 r. usunięto kilkanaście pomników upamiętniających polskich obywateli – ofiary stalinowskich represji. Jak podawała we wrześniu 2023 r. rosyjska redakcja BBC, pomniki upamiętniające cudzoziemców zaczęły być usuwane w Rosji na dużą skalę na początku inwazji na Ukrainę. Demontowano upamiętnienia nie tylko ofiar represji, ale i pomniki cudzoziemskich żołnierzy, np. fińskich i włoskich.
Od listopada 2022 r. w Rosji zniknęło kilkanaście pomników i tablic upamiętniających polskich obywateli. Większość z nich dotyczyła ofiar stalinowskich represji. W listopadzie 2022 r. w obwodzie tomskim uszkodzono trzy znaki pamięci związane z Polakami. W kwietniu 2023 r. w Kraju Permskim zniszczono pomnik upamiętniający Litwinów i Polaków. W czerwcu 2023 r. z grobów polskich zesłańców w obwodzie swierdłowskim usunięto tabliczki i krzyże. W maju 2023 r. w Piwowarisze pod Irkuckiem usunięto symboliczną mogiłę polskich ofiar represji. W lipcu 2023 r. z cmentarza Lewaszowskie Pustkowie zniknął krzyż upamiętniający pomordowanych Polaków. Lokalne władze podawały sprzeczne informacje na temat przyczyn jego usunięcia. Władze Jakucka we wrześniu 2023 r. usunęły pomnik poświęcony zesłanym Polakom, którzy przyczynili się do rozwoju nauki w Rosji. W tym samym miesiącu pod Workutą zdemontowano pomnik Polaków – ofiar obozów pracy.
W październiku 2024 r. z Lewaszowskiego Pustkowia usunięto symboliczną makietę, która miała przypominać o wcześniej zdemontowanym polskim pomniku w kształcie krzyża. W grudniu 2024 r. w Borowiczach-Jogle zdewastowano kompleks pomników żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli w sowieckich łagrach.
Między 19 a 22 maja 2025 r. z pomnika w Miednoje w Rosji usunięto płaskorzeźby Krzyża Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939.
Dewastacja pomnika w Miednoje

RaNo/ommons.wikimedia.org
Profanacja pomnika w Miednoje nastąpiła na podstawie decyzji prokuratury obwodu twerskiego. Tym samym doszło do urzędowej dewastacji polskiego cmentarza wojennego, gdzie spoczywają ofiary zbrodni katyńskiej — polscy jeńcy wojenni zamordowani przez NKWD w 1940 r. Decyzja prokuratury obwodu twerskiego to państwowy wandalizm. Jest to złamanie umów międzynarodowych o ochronie miejsc pamięci narodowej. Dodatkowo w pobliżu cmentarza w Miednoje ustawiono popiersia Józefa Stalina i Feliksa Dzierżyńskiego, Stowarzyszenie Memoriał poinformowało, że na terenie Zespołu Memorialnego w Miednoje przygotowywana jest wystawa obejmująca aleję pomników Stalina, Lenina, Dzierżyńskiego i innych postaci związanych z masowym terrorem w ZSRR.
Ambasada RP w Moskwie 23 maja zareagowała na dewastację pomnika w Miednoje. Według polskiej ambasady działania te zostały przeprowadzone przez zarządców kompleksu cmentarnego na polecenie rosyjskich władz lokalnych, co oznacza, że nie była to samowolna dewastacja, lecz decyzja państwowa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo potępiło ten akt profanacji i wezwało rosyjskie władze do natychmiastowego wyjaśnienia sprawy oraz przywrócenia pomnika do pierwotnego stanu.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski określił ten akt jako realizację „stalinowskiej wersji narracji historycznej” i wyraził obawy, że takie działania są przejawem rosyjskiego imperializmu. Ambasada RP w Moskwie 26 maja wystosowała notę do rosyjskiego MSZ.
Rzecznik MSZ Polski Paweł Wroński tak skomentował protest polskiego rządu:
„Nota wyraża zdumienie i niedowierzanie faktem dewastacji pomnika na polskim cmentarzu wojennym w Miednoje. Nie jest to akt wandalizmu, lecz oficjalne działanie państwa rosyjskiego. Polska oczekuje od Rosji wyjaśnień i przywrócenia pomnika do pierwotnego stanu. Oczekujemy, że Rosja będzie wypełniała porozumienia z władzami polskimi o wzajemnej ochronie miejsc spoczynku żołnierzy i jeńców polskich zamordowanych w Rosji przez Stalina. Polska oczekuje od Rosji przywrócenia pomnika do pierwotnego stanu oraz przestrzegania umów o ochronie miejsc pamięci”.
Polska strona podkreśliła, że usunięcie symboli z cmentarza w Miednoje narusza dwustronne umowy o ochronie miejsc pamięci oraz międzynarodowe konwencje dotyczące ochrony dziedzictwa kulturowego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział podjęcie dalszych kroków dyplomatycznych w tej sprawie. Dewastacja pomnika w Miednoje wywołała oburzenie w Polsce i została odebrana jako próba zafałszowania historii oraz naruszenie pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej. Sprawa ta wpisuje się w szerszy kontekst napięć w relacjach polsko-rosyjskich, o czym świadczy też wcześniejsza decyzja o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Krakowie po zarzutach o działalność dywersyjną rosyjskich służb specjalnych w Polsce.
Dewastacje miejsc pamięci żołnierzy Armii Krajowej w miejscowości Borowicze-Jogła w Rosji
Niemal w tym samym czasie, bo w grudniu 2024 r., doszło do zniszczenia trzech miejsc pamięci żołnierzy Armii Krajowej w rejonie Borowicz. Akty wandalizmu polegały na zniszczeniu tablic z łacińskimi napisami. Natomiast znajdujące się w pobliżu niemieckie i węgierskie miejsca pamięci pozostały nietknięte. To selektywne niszczenie miejsc pamięci może być interpretowane jako próba wykreślenia z przestrzeni publicznej świadectw polskiej obecności historycznej w rosyjskiej narracji o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
W odpowiedzi na dewastację miejsc pamięci żołnierzy Armii Krajowej w miejscowości Borowicze-Jogła w Rosji Polska przekazała stronie rosyjskiej notę dyplomatyczną. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński poinformował, że Polska domaga się wyjaśnień oraz wykrycia i ukarania sprawców zniszczenia trzech miejsc pamięci znajdujących się w odległości kilku kilometrów od siebie. Zniszczenia obejmują m.in. próby wymazania napisów łacińskim alfabetem, co wskazuje na celowy charakter działań wymierzonych w polskie dziedzictwo historyczne.
Rzecznik MSZ podkreślił, że dewastacja miała miejsce po ogłoszeniu zamknięcia rosyjskiego konsulatu w Poznaniu i może być powiązana z decyzją o likwidacji konsulatu RP w Petersburgu. Zaznaczył również, że znajdujące się w pobliżu niemieckie i węgierskie miejsca pamięci nie zostały naruszone, co dodatkowo wskazuje na celowy charakter działań. Polskie władze oczekiwały reakcji Rosji na przekazaną notę i podkreślały, że zniszczone miejsca pamięci przypominają o losach tych, którzy zginęli w sowieckich łagrach. Kompleks obozów w Borowiczach był jednym z głównych miejsc deportacji żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich w latach 1944-1946.
Wojna pamięci
✅ Symboliczna przemoc
Kłamliwych oskarżeń na temat niszczenia cmentarzy radzieckich żołnierzy w Polsce nie zrozumiemy bez podjęcia próby analizy dewastacji polskich miejsc pamięci narodowej na terenie Federacji Rosyjskiej w 2025 r. jako aktu symbolicznej przemocy i narzędzia prowadzenia wojny pamięci. Działania te są skorelowane z rosyjską polityką historyczną, mającą na celu rewizję odpowiedzialności Związku Sowieckiego za zbrodnie z okresu II wojny światowej i lat powojennych. Wojna pamięci (ang. memory war) to termin określający konflikt o interpretację wydarzeń historycznych, szczególnie w kontekście ich symbolicznej reprezentacji w przestrzeni publicznej. Władze Federacji Rosyjskiej od lat prowadzą działania zmierzające do reinterpretacji sowieckiego dziedzictwa, często negując odpowiedzialność za zbrodnie takie jak Katyń czy represje wobec ludności cywilnej i żołnierzy Armii Krajowej. W tym kontekście dewastacje polskich cmentarzy wojennych i miejsc pamięci w Rosji mają nieprzypadkowy charakter i należy je postrzegać jako część szerszej strategii ideologicznej.
✅ Kontekst polityczny
Działania te należy rozpatrywać w kontekście zaostrzenia relacji polsko-rosyjskich, zamykania konsulatów, wzrostu napięć dyplomatycznych i eskalacji rosyjskiej propagandy. Dewastacje miejsc pamięci to nie tylko fizyczne zniszczenie obiektów, ale także forma komunikatu politycznego – zaprzeczenia odpowiedzialności, delegitymizacji narracji ofiary oraz prób ustanowienia dominującej narracji „wielkiej Rosji”, która odrzuca jakiekolwiek poczucie winny wobec sąsiadów.
✅ Wymiar międzynarodowy i prawny
Polska, wystosowując oficjalne noty dyplomatyczne, domagając się wyjaśnień i przywrócenia integralności miejsc pamięci, zwraca uwagę na fakt, że dewastacje stanowią naruszenie międzynarodowych zobowiązań Rosji wynikających m.in. z konwencji haskiej i dwustronnych umów polsko-rosyjskich dotyczących ochrony cmentarzy wojennych. Brak reakcji strony rosyjskiej może być interpretowany jako odrzucenie standardów prawa międzynarodowego w relacjach z niektórymi państwami.
Zakończenie
Zniszczenie polskich miejsc pamięci w Rosji to nie tylko lokalne akty wandalizmu, lecz działania wpisujące się w szerszą strategię prowadzenia polityki historycznej przez rosyjskie władze. Mają one na celu nie tylko wyparcie odpowiedzialności ZSRR za zbrodnie, lecz także redefinicję wspólnej przestrzeni pamięci w Europie Środkowo-Wschodniej. Warto przy tym pamiętać, ze Rosjanie nie są gotowi na przyjęcie bolesnej prawdy o zbrodniczych dokonaniach ZSRR.
Zbrodnie ludobójstwa w czasach radzieckich są wyparte z świadomości społecznej. Pamięć o masowych zbrodniach dokonanych na Polakach jest dla Rosjan nie do przyjęcia. Rosjanie nie chcą wiedzieć o zbrodniach na Polakach w czasach ZSRR. Przeciętny Rosjanin boi się tej prawdy, bo boi się władzy. Wygodniej mu wierzyć w propagandę, która gloryfikuje czasy Stalina, i stosować mechanizmy wyparcia, by nie mieć wyrzutów sumienia.
Dla Polski stanowi to jednak poważne wyzwanie dyplomatyczne i moralne, wymagające nie tylko reakcji politycznej, lecz także refleksji nad skutecznością własnej polityki pamięci w wymiarze międzynarodowym.
Marek Melnyk
COMMENTS