Amerykański Instytut Badań nad Wojną ostrzega, że Rosja wydaje się przyspieszać informacyjno-psychologiczną fazę przygotowawczą — tzw. „Fazę 0” — swojej kampanii, mającej na celu przygotowanie gruntu pod ewentualną przyszłą wojnę Rosji z NATO. Rosja prowadzi wielowymiarową kampanię informacyjną, mającą na celu zniechęcenie Zachodu do obrony przed wrogimi działaniami Moskwy, podkreśla ISW.
ISW w swoim raporcie dotyczącym wojny w Ukrainie zwrócił uwagę na komunikat rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego z 6 października 2025 , który zaczyna się tak:
„Biuro prasowe Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR) informuje, że według napływających do SWR informacji Londyn jest wściekły z powodu tego, iż wieloletnie brytyjskie wysiłki mające doprowadzić do 'strategicznej klęski”’ Rosji i uczynić z niej państwo pariasa kończą się fiaskiem”
Dlatego brytyjczycy uknuli „nikczemną prowokację”. „Zgodnie z planem Brytyjczyków, grupa Rosjan-zdrajców walczących po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU) ma przeprowadzić atak na jeden z okrętów Marynarki Wojennej Ukrainy lub cywilny statek obcego państwa w jednym z europejskich portów” – czytamy na stronie SWR. Po „ujawnieniu” rzekomych terrorystów Anglicy planowali się ogłosić, że działali oni „z rozkazu Moskwy”.
„To oświadczenie SWR z 6 października wpisuje się w serię podobnych fałszywych oskarżeń tej służby wobec państw europejskich, takich jak Polska, Mołdawia czy Serbia, i stanowi część nowego, zorganizowanego wzorca działań dezinformacyjnych” – czytamy w tekście zamieszczonym na stronie ISW.
Przypomnijmy, że tydzień wcześniej rosyjski wywiad „wykrył” że polskie i ukraińskie służby specjalne, chcą przy pomocy prowokacji sprowokować otwartego starcie Rosji z NATO.
I ostrzegł, że według planów Kijowa i Warszawy, na terytorium Polski ma zostać przerzucona dywersyjno-rozpoznawcza grupa, rzekomo składająca się z żołnierzy rosyjskich i białoruskich jednostek specjalnych. W rzeczywistości będą to Rosjanie i Białorusini, ale prowokatorzy.
„Wybrano już kandydatów do udziału w prowokacji. To bojownicy walczący po stronie Sił Zbrojnych Ukrainy z „Legionu Wolna Rosja”* i białoruskiego „pułku im. K. Kalinowskiego” – podkreśla rosyjski wywiad. „Nie wyklucza się, że operacja ta będzie połączona z upozorowanym atakiem na obiekty infrastruktury krytycznej w Polsce, aby zwiększyć rezonans społeczny” – dodają Rosjanie.
I podsumowują: „Zakłada się, że po „ujawnieniu i unieszkodliwieniu” grupy przez polskie służby, jej członkowie wystąpią przed mediami, składając rzekome zeznania obciążające Rosję i Białoruś o próbę destabilizacji sytuacji w Polsce.
„Cel prowokacji jest oczywisty – pokazać społeczności międzynarodowej, że Moskwa nakręca spiralę eskalacji. W Kijowie liczą, że zmuszą kraje Europy do jak najostrzejszej, najlepiej militarnej, odpowiedzi wobec Rosji. W obliczu nieuchronnej klęski reżim Zełenskiego jest gotów, zasłaniając się Europejczykami, posunąć się do wszystkiego, nawet kosztem rozpętania „wielkiej wojny” – ostrzega rosyjski wywiad.
A co kiedy taka grupa się nie pojawi? I oto przecież chodzi. Wtedy powstanie kolejny tekst o tym, że rosyjski wywiad udaremnił wybuch III wojny światowej. Podobnie jak w przypadku Brytyjczyów.
Киев готовит новую резонансную провокацию
Zdaniem amerykanów te fałszywe oskarżenia oraz ataki dronami czy hakerskie mają na celu „wywołać strach w społeczeństwach europejskich i osłabić determinację NATO” a „różnorodność typów i miejsc ataków ma wytworzyć poczucie, że zagrożenie przemocą jest wszechobecne w całej Europie”.
„Celem Kremla jest wykorzystanie tego strachu do uzyskania ustępstw w wojnie z Ukrainą i w ewentualnym przyszłym konflikcie z NATO.
Rosja stara się skłonić Europejczyków do ograniczenia wsparcia dla Ukrainy w obawie, że jego kontynuacja doprowadzi do nasilenia rosyjskich ataków” – czytamy w raporcie ISW.
Dezinformacja oraz wykorzystywanie dronów stanowią element rosyjskiej strategii „kontroli refleksyjnej”, której celem jest nakłonienie „do podejmowania decyzji politycznych korzystnych dla Kremla”.
Instytut Badań nad Wojną przestrzega jednak także , że „Rosja prowadzi zorganizowane działania w ramach tej fazy przygotowawczej do możliwego konfliktu zbrojnego. W ostatnich latach była zaangażowana w liczne jawne i tajne ataki na państwa NATO, obejmujące misje sabotażowe, zakłócenia łączności radiowej (EW), blokowanie GPS oraz podpalenia”.
„Nie zaobserwowano jednak obecnie oznak wskazujących, że Rosja aktywnie przygotowuje się do bezpośredniego konfliktu z NATO” – uspokaja jednak ISW.
Russian Offensive Campaign Assessment, October 6, 2025
oparc. ih
Institute for the Study of War (ISW) to amerykański niezależny ośrodek analityczny (think tank) z siedzibą w Waszyngtonie, założony w 2007 roku.
ISW specjalizuje się w analizie konfliktów zbrojnych i bezpieczeństwa międzynarodowego. Opracowania Instytutu są regularnie cytowane przez Departament Stanu USA, Pentagon, media i analityków wojskowych na całym świecie.
Celem ISW jest:
„rozwijanie pogłębionego zrozumienia spraw wojskowych poprzez rzetelne badania, wiarygodne analizy i innowacyjną edukację, aby wzmacniać zdolność Stanów Zjednoczonych do reagowania na pojawiające się zagrożenia i realizowania strategicznych celów”.
Instytut jest organizacją non-profit, bezpartyjną i utrzymuje się z darowizn oraz grantów.
Do jego zespołu należą eksperci wojskowi i byli oficerowie armii USA, m.in. gen. David H. Petraeus, gen. Jack Keane (członek rady ISW) oraz liczni analitycy.
W czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej ISW stał się jednym z najbardziej wiarygodnych źródeł analiz militarnych, publikując codzienne raporty z frontu („Russian Offensive Campaign Assessment”), które cytują m.in. Reuters, BBC, The Guardian i Politico.
🔗 Oficjalna strona: https://understandingwar.org
COMMENTS
Ciekawe, że rosyjski wywiad tak dobrze rozumie technikę prowokacji… Bo sam w to gra? 😉 Chyba prawda jest taka, że wszyscy się troją, a my tylko czytamy, komu w tym najlepiej idzie. ISW jakby mówi: Spokojnie, panie Europejczyku, to tylko kolejny show. A my jakby powtarzamy: Ojej, kolejny show!. No cóż jest ciekawie, choć trochę dramatycznie.
Czy już powiniśmy się bać. Nie, powinniśmy się zbroić, być blisko UE i NATO i pomagać Ukrainie. I bacznie przyglądać się polskiej V kolumnie