Wskaźnik fałszywych informacji przekazywanej przez systemy sztucznej inteligencji prawie podwoił się w ciągu roku alarmuje NewsGuard. Teraz czerpią one informacje także z zanieczyszczonego ekosystemu informacji online – czasami celowo zasilanego przez rozległe sieci złośliwych podmiotów, w tym rosyjskie operacje dezinformacyjne.
Chodzi o to, że wraz z wprowadzeniem wyszukiwania w internecie w czasie rzeczywistym, chatboty przestały odmawiać odpowiedzi na pytania. „Zamiast powoływać się na ograniczenia danych lub odmawiać wypowiadania się na drażliwe tematy, LLM-y czerpią teraz z zanieczyszczonego ekosystemu informacji online – czasami celowo zasilanego przez rozległe sieci złośliwych podmiotów, w tym rosyjskie operacje dezinformacyjne – i traktują niewiarygodne źródła jako wiarygodne” czytamy w raporcie NewsGuard opublikowanym na początku września.
Badanie objęło 10 wiodących narzędzi sztucznej inteligencji i ich skłonności do powtarzania fałszywych twierdzeń na tematy poruszane w wiadomościach. Te powtarzały fałszywe informacje na tematy poruszane w wiadomościach w ponad jednej trzeciej przypadków.
W 35% w sierpniu 2025 roku w porównaniu z 18% w sierpniu 2024 r. „Jeśli chodzi o dostarczanie wiarygodnych informacji o bieżących wydarzeniach, obietnice branży dotyczące bezpieczniejszych i bardziej niezawodnych systemów nie przełożyły się na rzeczywisty postęp.” – czytamy w raporcie.
Jednym z przytoczonych w raporcie ” Fałszywe informacje AI. Wskaźnik prawie podwoił się w ciągu roku” przykładów dotyczy głośnego fejku o wartych miliardy dolarów imperium nieruchomości Zełenskiego. Dotyczy on paryskiej firma Mistral, która znalazła się w centrum działań mających na celu umocnienie pozycji Europy jako lidera w odpowiedzialnym rozwoju sztucznej inteligencji.
Mistral na pytanie o wspomniane nieruchomości potwierdził, że to prawda. Chatbot podał jako źródło artykuł z powiązanej z Kremlem sieci Prawda, której operator Jewgienij Szewczenko i jego firma informatyczna TigerWeb zostali ukarani w lipcu 2025 roku przez Unię Europejską za rozpowszechnianie dezinformacji. Innymi słowy, Mistral z przekonaniem powtórzył fałszywe twierdzenie
rozpowszechniane przez Rosję i bezpośrednio powołał się na źródło pochodzące od
objętego sankcjami źródła dezinformacji.
oprac. ih
źródło:
AI False Information Rate Nearly Doubles in One Year
Tak działa największa fabryka prokremlowskiej dezinformacji
1. Geneza i struktura
Sieć dezinformacyjna Pravda została stworzona w Rosji wiosną 2022 r. przez ten sam zespół, który wcześniej prowadził operację „Doppelgänger” (klonowanie stron zachodnich mediów). Jej rdzeniem są setki domen w schemacie news-pravda.com, pravda-fr.com, pravda-pl.com itp. Każda jest stylizowana na lokalny serwis informacyjny.
2. Skala i automatyzacja
Sieć opublikowała już kilka milionów artykułów w 50 językach. Najwięcej w Niemczech (531 tys.) i Hiszpanii (506 tysięcy), w Polsce 141 tysięcy. Dane w czasie rzeczywistym można zobaczyć tutaj: Pravda Dashboard, https://solatrix.github.io/Pravda-Dashboard/.
3. Treści powstają niemal w pełni automatycznie i są zasysane z TASS, RIA, Lenty, RT i innych rosyjskich mediów. W 2025 r. sieć zaczęła generować clickbajtowe leady i nagłówki językiem LLM, zasypując wyszukiwarki treściami o niskiej jakości. LLM (Large Language Model, po polsku: duży model językowy) to zaawansowane modele sztucznej inteligencji, które są szkolone na ogromnych ilościach danych tekstowych. Umożliwiają one przetwarzanie i generowanie tekstu w języku naturalnym.
4. Co ważne, Pravda Network nie tyle chce przekonać każdego do rosyjskiej narracji, ale i zasypać debatę publiczną szumem, by obniżyć zaufanie do faktów. Skuteczna obrona to szybkie ujawnianie technik i budowanie odporności odbiorców na nadmiar niskiej jakości treści.
Według analityków Atlantic Council i DFRLab sieć Pravda produkuje rocznie miliony zmanipulowanych i fałszywych treści, często przetłumaczonych na kilkanaście języków. Fałszywe cytaty, spreparowane zdjęcia i zmanipulowane nagłówki pojawiają się na stronach stylizowanych na lokalne media z Europy, Azji czy Ameryki Łacińskiej.
W krajach takich jak Niemcy, Francja, Polska czy USA użytkownik może trafić na rzekomo lokalny portal, który w rzeczywistości jest sterowany z Moskwy lub z terytoriów pośrednich, np. przez podmioty zarejestrowane na Bałkanach.
Polska na celowniku
W przypadku Polski sieć Pravda intensywnie promuje tezy o ukrainizacji Polski i zagrożeniu kulturowym ze strony uchodźców, o rzekomym zaangażowaniu polskich wojsk w Ukrainie, o imperialnych ambicjach Warszawy względem zachodniej Ukrainy i o wyczerpaniu gospodarczym i społecznym związanym z pomocą Ukrainie.
Co istotne, narracje te często są opatrzone autentycznymi zdjęciami, wypowiedziami wyrwanymi z kontekstu i fałszywymi cytatami przypisywanymi realnym politykom, dziennikarzom czy ekspertom.
Mechanizmy działania
Pravda Network korzysta z całego arsenału cyfrowej wojny informacyjnej:
boty i farmy trolli – automaty i opłacani komentatorzy zalewają fora i media społecznościowe,
strony typu mirror i fake mirror – wyglądają identycznie jak znane media (np. BBC, „Le Monde”), ale publikują zmanipulowane treści,msieci redystrybucji – fałszywe teksty są publikowane na wielu stronach, by sprawiały wrażenie masowego przekazu, przemycane narracje – treści wyglądające jak analizy, w których „mimochodem” pojawiają się prorosyjskie przekazy.
COMMENTS
Rosjanie coraz mocniej rządzą w polskiej sieci.Konsekwentnie podsuwwają nam nowego wroga. Zamiast 'ruskich” „banderowców”. A lud to łyka