Leszek Miller dołączył do niewielkiego, ekskluzywnego grona, polskich polityków, których rosyjskie media cytują jak swoich.
Leszek Miller w dawnych czasach, w grudniu 1988 roku został członkiem i sekretarzem KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli partii komunistycznej. Pełnił wtedy funkcję przewodniczącego Komisji ds. Młodzieży, Stowarzyszeń i Organizacji Społecznych. I teraz widać przypomniały mu się dawne czasy, bo znowu zajął się młodzieżą. I odkrył, jak niecne plany ma Kijów wobec Warszawy.
Jego zdaniem bowiem, Kijów znosząc zakaz opuszczania kraju przez młodych mężczyzn
w wieku 18–22 lata (mobilizacji podlegają tam mężczyźni powyżej 25 roku życia) „świadomie buduje w Polsce zalążek nowej, licznej diaspory – politycznego, gospodarczego i kulturowego zaplecza Ukrainy w samym sercu Unii Europejskiej.”
Ci młodzi Ukraińcy: „Zakładają własne i przejmują polskie firmy, pracują w polskich instytucjach, wchodzą w struktury organizacji pozarządowych” – ostrzega Leszek Miller. I dodaje, że dziś obywatele Ukrainy stają się częścią polskiej przestrzeni publicznej i jeśli Warszawa nie ureguluje jasno ich praw, to Ukraińcy z gości mogą wkrótce stać się gospodarzami.
„Jeśli tego nie zrobimy, nie zauważymy momentu, gdy rola gospodarza zamieni się w rolę gościa we własnym domu” – dramatyzuje Leszek Miller.
„Zełenski, pozwalając młodym mężczyznom wyjeżdżać, nie zrezygnował z nich – wysłał ich w misję. Misję pokojową, kulturalną, ekonomiczną – ale też polityczną. To tworzenie Ukrainy globalnej – jak mówi sam Zełenski. A więc wspólnoty obejmującej nie tylko mieszkańców kraju, ale też miliony za granicą z zadaniem bycia „ambasadorami sprawy ukraińskiej” – wyjaśnia.
I podkreśla, że „Historia zna wiele takich przypadków. Izrael od dekad opiera swoją siłę na diasporze. Irlandia traktuje emigrantów nie jak utraconych obywateli, lecz jak zewnętrzne skrzydło narodu. Turcja poszła dalej – stworzyła urząd do mobilizacji Turków w Niemczech i Holandii.”.
Co ciekawe prezydent Wołodymyr Zełenski uzasadniając tę decyzję motywował ją chęcią zatrzymania młodych ludzi w Ukrainie, by mogli legalnie wyjeżdżać i wracać do Ukrainy. Jakie będą długofalowe skutki tej decyzji trudno na razie oceniać. Według danych polskiej straży granicznej od stycznia do końca sierpnia do Polski wjechało około 45,3 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku od 18 do 22 lat. Po zmianie przepisów w ciągu kolejnych dwóch miesięcy liczba ta wzrosła do 98 tys. Nie wiadomo jednak ilu z nich zatrzymało się w Polsce i ilu wróci do Ukrainy.
W Polsce wpis Leszka Millera nie wzbudził specjalnego zaciekawienia ze strony mediów. Co innego w Rosji, gdzie cytowano go chętnie i właściwie bez komentarzy. I z takimi między innymi tytułami:
Były premier Miller: Ukraina chce zająć Polskę przy pomocy uchodźców
Ukraińcy oskarżeni o chęć stania się gospodarzami w Polsce
Były premier Polski ujawnia misję ukraińskiej młodzieży w Polsce
Leszek Miller: Ukraińcy tworzą silną diasporę w Polsce, by stać się jej gospodarzami
„Ukraina zamierza stać się gospodarzem w Polsce, dlatego celowo tworzy w Rzeczypospolitej silną diasporę. Tak oświadczył były premier Polski Leszek Miller w mediach społecznościowych na Facebooku (właściciel – firma Meta – jest uznana w Rosji za organizację ekstremistyczną i zakazaną).” – napisano na stronie rosyjskiego portalu gazeta.ru.
To właśnie na FB umieścił swój wpis Leszek Miller.
oprac. ih
COMMENTS