— Polakom za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Nie tylko temu, kto bezpośrednio pomagał, ale także jego najbliższym, całej rodzinie — powiedział prezy
— Polakom za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Nie tylko temu, kto bezpośrednio pomagał, ale także jego najbliższym, całej rodzinie — powiedział prezydent Andrzej Duda w czasie obchodów Narodowego Dnia Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod Okupacją Niemiecką.
Polski parlament w 2018 roku ustanowił Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod Okupacją Niemiecką. To wyraz czci wszystkim obywatelom polskim, niezależnie od narodowości, którzy pomagali Żydom poddanym ludobójczej eksterminacji przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej.
Wybór daty nawiązuje do dnia, w którym Niemcy w 1944 roku zamordowali w polskiej wsi Markowa rodzinę Ulmów, którzy ukrywali u siebie przed Niemcami ośmioro Żydów.
„Podczas okupacji niemieckiej, zapewne pod koniec 1942 roku, mimo biedy i zagrożenia życia Ulmowie dali schronienie ośmiorgu Żydom: Saulowi Goldmanowi i jego czterem synom (w Łańcucie nazywano ich Szallami), a ponadto dwóm córkom oraz wnuczce Chaima Goldmana z Markowej — Lei (Layce) Didner z córką o nieznanym imieniu i Geni (Gołdzie) Grünfeld. O fakcie ukrywania Żydów przez rodzinę Ulmów doniósł Niemcom prawdopodobnie Włodzimierz Leś — granatowy policjant z Łańcuta. Rankiem 24 marca 1944 roku przed ich dom przybyło pięciu niemieckich żandarmów oraz kilku granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. Najpierw zamordowano Żydów, potem Józefa i Wiktorię (będącą w siódmym miesiącu ciąży). Następnie Dieken podjął decyzję o zabiciu dzieci. Około dwudziestu ukrywanych w Markowej Żydów przeżyło” — czytamy na stronie Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów.
1239 nazwisk
24 marca 2025 roku prezydent RP Andrzej Duda wziął udział w uroczystości odsłonięcia kolejnych nazwisk na tablicach pamięci poświęconych pomordowanym Polakom ratującym Żydów pod niemiecką okupacją w kaplicy pamięci w sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. W kaplicy prezydent odsłonił nazwiska Kornelii Mazurkiewicz, Wojciecha Lecha i Tadeusza Paziuka.
Na ścianach świątyni znajduje się obecnie 1239 nazwisk Polaków, którzy ponieśli śmierć, niosąc pomoc drugiemu człowiekowi.
—To nasza wielka duma, że byli tacy, którzy się nie bali. Byli tacy, którzy mieli pełną świadomość egzystencjalnego zagrożenia — nie tylko dla siebie, ale i swoich najbliższych. Byli gotowi nieść pomoc i oddać życie za przyjaciół swoich, za swoich sąsiadów, za przyzwoitość i dobro, za godność ludzką — mówił o nich prezydent w czasie przemówienia.
Prezydent przypomniał, że w czasie niemieckiej okupacji Polakom za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci — nie tylko temu, kto bezpośrednio pomagał, ale też jego najbliższym. Szacuje się, że mimo tak ogromnego zagrożenia prawdopodobnie około miliona Polaków zaangażowało się w pomoc żydowskiej ludności. — Wielu Żydów zostało uratowanych przez Polaków, którzy ich schowali, dostarczali im jedzenie, wspierali i dawali im schronienie, uratowali im życie — mówił prezydent.
— To było coś wyjątkowego w skali okupowanej przez hitlerowskie Niemcy Europy, na zachodzie Europy tego nie było. To jest ta część historii, która ludziom z zachodu Europy jest nieznana. Nie zdają sobie sprawy z tego, że tutaj, w Europie Środkowej, na okupowanych polskich ziemiach za pomoc Żydom pod hitlerowską okupacją groziła kara śmierci — przypomniał prezydent. I dodał: — Nie tylko temu, kto bezpośrednio pomagał, ale także jego najbliższym, całej rodzinie.
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że w czasie niemieckiej okupacji „znakomita większość polskich Żydów została zamordowana przez hitlerowskich okupantów w obozach koncentracyjnych i innych miejscach kaźni”. — Ale także do zbudowanych przez nich (okupantów) obozów koncentracyjnych i zagłady na okupowanych polskich ziemiach przywożono Żydów z różnych krajów Europy i tam ich mordowano — podkreślił prezydent RP.
Zaznaczył, że było to „ogółem ok. 6 milionów obywateli narodowości żydowskiej z różnych państw, ale — co trzeba podkreślić — wśród nich 3 miliony polskich obywateli”. Jak podkreślił, to „coś niewyobrażalnego, coś, co ludziom urodzonym po wojnie i którzy znają te zdarzenia jako historię, trudno to zrozumieć i w ogóle sobie wyobrazić, jak mogło dojść do czegoś takiego i jakimi kategoriami myślenia kierowali się ludzie, którzy dopuścili się straszliwej zbrodni, a szczególnie ci, którzy ją zaplanowali”.
Prezydent powiedział, że w 2025 roku obchodzimy 81. rocznicę zbrodni dokonanej przez niemiecką żandarmerię na rodzinie Wiktorii i Józefa Ulmów. — Mimo wszystkich obaw i zagrożenia, mimo tego, że nie byli ludźmi zamożnymi, dzielili się chlebem z ośmiorgiem swoich żydowskich sąsiadów, dając im schronienie w swoim gospodarstwie w Markowej na Podkarpaciu, tak jak wiele rodzin w tej miejscowości — podkreślił Andrzej Duda.
Pełniąca obowiązki wiceambasadora Izraela w Polsce Bosmat Baruch powiedziała podczas uroczystości, że upamiętniani są ci, którzy w czasie „wielkiej ciemności mieli odwagę wystąpić przeciwko złu”. — Polaków i Żydów łączy wspólna historia, która sięga 1000 lat. Przez wieki żyliśmy jedni przy drugich — budując, tworząc, kształtując zarówno polską kulturę, jak i żydowskie dziedzictwo. (…) Współczesny Izrael ma mocne polskie korzenie, a dzisiejsza Polska jest głęboko powiązana z historią i zasługami polskich Żydów — powiedziała Bosmat Baruch.
Oceniła, że takie inicjatywy jak powstanie w Toruniu kaplicy i parku pamięci są niezwykle istotne i po to, aby nigdy o tragedii II wojny światowej nie zapomniano.
W kaplicy, na wprost wejścia, znajduje się ołtarz symbolizujący ofiarę życia składaną przez Polaków za ratowanie przez nich bliźnich i figura Matki Bożej. Na ścianie za ołtarzem umieszczone są granitowe tablice z nazwiskami Polaków ratujących Żydów oraz napis zaczerpnięty z Ewangelii św. Jana: „Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.
Obok sanktuarium znajduje się park pamięci, gdzie na postumentach umieszczono nazwiska 33 tys. Polaków ratujących Żydów, którzy przeżyli II wojnę światową.
Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda odwiedził Ciepielów, miasto położone 140 kilometrów na południe od Warszawy. Wspólnie z mieszkańcami wziął tam udział w odsłonięciu pomnika Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej. Pomnik nawiązuje do wydarzeń z grudnia 1942 roku.
Pomnik poświęcony jest Polakom ratującym Żydów w czasie II wojny światowej. Upamiętnia rodziny Kowalskich, Obuchiewiczów, Kosiorów i Skoczylasów — w sumie 30 osób, w tym 19 dzieci — zamordowane przez Niemców 6 grudnia 1942 roku w Starym Ciepielowie i Rekówce za ukrywanie Żydów prześladowanych przez niemieckich okupantów.

samorzad.gov.pl/web/gmina-ciepielow
Poznaj rodzinę Ulmów: https://rodzinaulmow.ipn.gov.pl/ulm/poznaj-rodzine-ulmow/20574,Wiktoria-i-Jozef-Ulmowie.html.
COMMENTS