Kreml już wiele lat temu zdał sobie sprawę, że Rosja nie jest w stanie konkurować z Zachodem w dziedzinie klasycznej technologii wojskowej. "Sięgnęła po bieda-broń, czyli dezinformację, szerzoną za pośrednictwem mediów, instytucji kultury, przedstawicielstw dyplomatycznych, głównie jednak przy użyciu Internetu" - pisze Marcin Ogdowski w inspirującym tekście "Wojna Rosji z Polską już trwa. Polem bitwy nasz telewizor, komputer i telefon".
Kim jest Marcin Ogdowski? — Jestem pisarzem i dziennikarzem, byłym korespondentem wojennym. Nazywa się mnie również „pierwszym polskim blogerem wojennym”. W mediach pracuję od 2000 roku, obecnie jako niezależny publicysta (choć współpracuję też z portalami Interia.pl i Polska Zbrojna) — pisze o sobie na stronie swojego bloga https://bezkamuflazu.pl/.
Ogdowski wydał kilka książek poświęconych wojnie w Afganistanie. Jest też autorem między innymi powieść „Międzyrzecze. Cena przetrwania”, której osią akcji jest hipotetyczna wojna polsko-rosyjską.
W 2024 roku wyszła drukiem jego książka „Zabić Ukrainę. Alfabet rosyjskiej agresji”.
Otrzymał „Diament Publicystyki” – nagrodę serwisu Patronite (2024 rok). Został uhonorowany Brązowym i Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. — Od 2013 roku jestem dumnym posiadaczem Odznaki Honorowej 6 Brygady Powietrznodesantowej — pisze Ogdowski na wspomnianym blogu.
Punktem wyjścia do jego rozważań o wojnie, jaką już od dawna przeciwko Polsce i Zachodowi prowadzi Rosja jest wpis pewnego byłego polityka Konfederacji, o niedawnej katastrofie naszego F-16.
Polityka, którego określa mianem „rycerza nie tylko prorosyjskiej i antyukraińskiej „prawdy”, ale i orędownikiem wszelkich haseł o antyzachodniej i antyeuropejskiej treści, który widzi Polskę w rosyjskiej strefie wpływów”. Skądinąd, takich „rycerzy” ujawnia się nam w Polsce coraz więcej.
Bohater tekstu Marcina Ogdowskiego, sugeruje, że najlepsi polscy piloci są słabi a całość personelu sił powietrznych jest źle wyszkolona. A to w oczywisty sposób podważa zaufanie i do naszego lotnictwa i do naszej armii.
Po co to wszystko? To sprawa chyba oczywista.
Wspomniany były Konfederata to jednak „tylko drobny element szerszego zjawiska” wojny kognitywnej jaką prowadzi miedzy innymi przeciwko Polsce Rosja, a która został opisana w raporcie Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. „O zgrozo, przeszedł on niemal bez echa, mimo iż zawiera alarmujące wnioski.” -podkreśla Ogdowski.
We wspomnianym raporcie czytamy między innymi:
„Główne narracje rozpowszechniane w ramach rosyjskiej wojny kognitywnej
można podzielić na cztery kategorie:
• NATO i UE są opresyjne, wrogie, kolonizują swoich członków.
• Zachodnia cywilizacja upada, jest dekadencka, zdemoralizowana.
• W wojnie w Ukrainie Rosja wygrywa i musi wygrać, Ukraina to upadłe
państwo, a Ukraińcy nie są narodem. Nie można pokonać Rosji
(państwa nuklearnego, zwycięskiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej).
• Promowanie dowolnych teorii spiskowych podważających publiczne
zaufanie (narracje antyszczepionkowe, 5G itp.).”
Pisaliśmy o tym tutaj:
Jak rozpowszechnia się w Polsce rosyjska dezinformacja i propaganda?
„Choć pierwotne źródła dezinformujące są rosyjskie, to wieści idą w nasz świat już nie tyle za sprawą Rosjan, co Polaków. Ludzi, których można podzielić na dwie kategorie. W pierwszej umieściłbym osoby o uprzywilejowanej pozycji, dbające o rosyjski interes poprzez wywieranie wpływu na miejscową opinię publiczną i instytucje.” – wyjaśnia Marcin Ogdowski. To według niego „agenci wpływu”, którzy pełnią swoje „role świadomie, choć z różnych pobudek – kryminalnych (szantaż), finansowych czy ideowych.”
Druga grupa to „użyteczni idioci”, jak niegdyś nazwał Włodzimierz Lenin, tych ludzi z Zachodu, którzy uwierzyli, że rosyjscy bolszewicy kochają ludzi i chcą na świecie pokoju. Ci ludzie chwalą Rosję „w zgodzie z własnym postrzeganiem rzeczywistości i bez świadomości wysługiwania się Rosji, ba, w sprzeczności z wyznawanymi antyrosyjskimi poglądami.”.
„Polska „rusofobia” jest nie do pokonania. Polacy o tym odwiecznym zagrożeniu nigdy nie zapominają, chyba że… Chyba, że podstawi się w zamian jakiegoś „wroga” zastępczego. Mam wrażenie, ze taką operację socjopsychologiczną obecnie obserwujemy. – napisała niedawno na FB dziennikarka i znawczyni „Wschodu” Agnieszka Romaszewska.
Bo Ukraina i Ukraińcy w rosyjskiej dezinformacji zajmują szczególne miejsce. Sporo pisze też o tym autor tekstu „Wojna Rosji z Polską już trwa. Polem bitwy nasz telewizor, komputer i telefon”. Rosjanie na różne sposoby podważają sensowność pomocy udzielanej przez Polskę Ukrainie i to samo czynią odnośnie gwarancji NATO dla Polskiej niepodległości.
„I właśnie o to w tym szło – patrząc z kremlowskiej perspektywy. O wywołanie niepokoju, pod wpływem którego Polacy zaczną się zastanawiać, „co by było gdyby?” – konkluduje Ogdowski.
oprac. ih
źródło: TVP Info, Marcin Ogdowski , Wojna Rosji z Polską już trwa. Polem bitwy nasz telewizor, komputer i telefon
COMMENTS
Agentów i idiotow jest w Polsce coraz więcej.
Ale chyba najwięcej jest wielbicieli konedorussi