HomeRosyjska propagandaNajnowsze

Dlaczego Rosja oskarża Polaków o antysemityzm?

W Rosji często wspomina się o odradzającym się w Europie antysemityzmie. Zrównuje się go z rusofobią. Rosyjskie media pełne są oskarżeń wobec Polaków o antysemityzm. Stało się to już normą. Jak zawsze ton wszystkiemu nadaje Putin. To on musiał dać sygnał do kolejnej antypolskiej nagonki pod hasłem „W Polsce nienawidzi się Żydów, których my uratowaliśmy przed faszystowską zagładą”.

Czy polskie sądy zajmą się „polskimi obozami”?
Przeżyła, bo nie miała siły płakać
„New York Post” poprawił błąd

Najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi Putina miały miejsce pod koniec 2019 i na początku 2020 roku, kiedy zbliżały się rocznice związane z II wojną światową, takie jak 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.

Putin oskarża Józefa Lipskiego

24 grudnia 2019 roku Władimir Putin na spotkaniu z wyższymi rangą urzędnikami i oficerami ministerstwa obrony Rosji odniósł się do archiwalnych dokumentów z okresu międzywojennego związanych z wybuchem II wojny światowej. Prezydent Rosji w ten sposób komentował rezolucję Parlamentu Europejskiego z 19 września 2019 roku dotyczącą rocznicy wybuchu II wojny światowej, która stwierdzała, że układ Ribbentrop-Mołotow dał Niemcom powód do rozpoczęcia ataku na Polskę, a więc właśnie do rozpoczęcia wojny. Putin, polemizując z tą rezolucją, powołał się na niemieckie dokumenty wywiezione po wojnie do ZSRR. W trakcie swojego wystąpienia skupił się na postaci Józefa Lipskiego, polskiego ambasadora w Niemczech w latach 1933-1939. Putin, udając obrzucenie, stwierdził, że lektura tych dokumentów dowodzi polskiego antysemityzmu! Oskarżył o to Lipskiego. Powołał się na jego rozmowy z niemieckimi dyplomatami w latach 30. XX wieku.

Twierdził, że Lipski popierał pomysł deportacji europejskich Żydów do Afryki, co było jednym z wczesnych planów Hitlera dotyczących tzw. rozwiązania kwestii żydowskiej. Prezydent Rosji stwierdził, że Lipski miał nawet zaproponować, aby za ten plan postawić Hitlerowi pomnik. Putin zakończył swoje wypowiedzi o Lipskim wyjątkowo obraźliwym komentarzem, nazywając go „(…)  bydlakiem i antysemicką świnią, nie da się inaczej powiedzieć”. Przy czym Putin odgrywał przed kamerami swe typowe zdenerwowanie. Agresywnie wykrzywiał twarz, szczerzył zęby, ściskał usta, wyginał do przodu tułów. Tego rodzaju język, jak również sposób oskarżania Lipskiego o antysemityzm przypominał sceny z procesów stalinowskich. Nic dziwnego, że to, w jaki sposób zostały zinterpretowane działania polskiego ambasadora, wywołało oburzenie w Polsce i na arenie międzynarodowej. Putin jednak nic sobie z tego nie robił. I nigdy już nie wrócił do tego tematu.

Polscy historycy i politycy zdecydowanie odrzucili oskarżenia Putina. Premier Mateusz Morawiecki w oficjalnym oświadczeniu przypomniał, że Polska była ofiarą niemieckiej i radzieckiej agresji, a władze II RP nigdy nie wspierały polityki Hitlera.

Przemówienie podczas V Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie

23 stycznia 2020 roku Władimir Putin wygłosił przemówienie podczas V Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie pt. „Pamięć o Holokauście, walka z antysemityzmem”[1], które odbyło się w Yad Vashem z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau przez Armię Czerwoną. Światowe Forum Holokaustu to międzynarodowa inicjatywa, której celem jest upamiętnienie ofiar Holokaustu, edukacja na temat zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej oraz przeciwdziałanie antysemityzmowi i wszelkim formom nietolerancji. Forum zostało zainicjowane w 2005 roku z okazji 60. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.

Zgromadzenie to stało się regularnym wydarzeniem organizowanym przez Fundację Światowego Forum Holokaustu, której założycielem jest rosyjsko-izraelski biznesmen Wiaczesław Mosze Kantor. Forum odbywa się w różnych miejscach, często w Jerozolimie, i gromadzi światowych przywódców, historyków, ekspertów oraz ocalałych z Holokaustu. Światowe Forum Holokaustu pełni kluczową rolę w przypominaniu o tragicznych wydarzeniach Holokaustu, promując pamięć historyczną i budując mosty między narodami. Jednocześnie niekiedy bywa krytykowane za upolitycznienie narracji historycznej, szczególnie w kontekście różnic w interpretacjach wydarzeń z II wojny światowej.

Niestety prezydent Duda nie otrzymał prawa zabrania głosu! Miał być jedynie uczestnikiem tego zgromadzenia. W wyniki czego nie przybył do Jerozolimy. W programie natomiast przewidziano przemówienia m.in. prezydenta Rosji Władimira Putina, wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, brytyjskiego następcy tronu księcia Karola i prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Putin niepokojony przez nikogo mówił:

„Naziści planowali ten los dla wielu innych narodów: Rosjan, Białorusinów, Ukraińców, Polaków. Nie zapomnimy, że w tej zbrodni byli wspólnicy, którzy okrucieństwem często prześcigali swych panów. Fabryki śmierci i obozy koncentracyjne obsługiwali nie tylko naziści, ale i ich wspólnicy. Należy dbać o pamięć o Holocauście i nie wolno pozwolić, by poświęcenie wyzwolicieli poszło na marne”.

Jego wypowiedź była zarówno upamiętnieniem ofiar Holokaustu, jak i elementem rosyjskiej narracji historycznej, w której starał się podkreślić rolę ZSRR jako głównego wyzwoliciela Europy i obrońcy przed nazizmem. Putin upamiętnił miliony Żydów zamordowanych podczas Holokaustu i stwierdził, że ich cierpienia były jedną z największych tragedii XX wieku. Podkreślił, że pamięć o ofiarach musi być pielęgnowana, aby zapobiec powtórzeniu się takich wydarzeń. Prezydent Rosji zaznaczył, że to żołnierze Armii Czerwonej wyzwolili Auschwitz i inne obozy koncentracyjne, przedstawiając ZSRR jako głównego wyzwoliciela Żydów z rąk nazistów.

Wspomniał o wielkich stratach poniesionych przez Związek Radziecki w walce z hitlerowskimi Niemcami, podkreślając, że Armia Czerwona uratowała świat przed zagładą. Putin ostrzegł przed próbami fałszowania historii i relatywizacji roli ZSRR w zwycięstwie nad nazizmem. Zasugerował, że takie działania są niebezpieczne, ponieważ mogą prowadzić do powrotu ideologii, które przyczyniły się do tragedii Holokaustu. Putin wskazał, że współczesny świat musi być czujny wobec odradzających się form antysemityzmu, ksenofobii i nienawiści na tle etnicznym. Chociaż w swoim wystąpieniu Putin unikał bezpośrednich oskarżeń wobec Polski, jego wcześniejsze wypowiedzi (z grudnia 2019 roku) dotyczące rzekomego antysemityzmu przedwojennych polskich władz, współpracy Polski z Hitlerem i jej odpowiedzialności za wybuch II wojny światowej wyraźnie wpłynęły na kontekst polityczny forum.

Aleksander Hinsztejn

Aleksander Hinsztejn to znany rosyjski dziennikarz śledczy z lat 90. Później wszedł do Dumy z ramienia partii Władimira Putina. Pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego komisji Dumy ds. bezpieczeństwa. Jest absolwentem moskiewskiej Wojskowej Wyższej Szkoły Dowódczej. To tam uzyskał stopień porucznika wojsk wewnętrznych.

W 2020 roku w programie „Politnawigator”, prowadzonym przez bardzo znanego i ściśle związanego z Kremlem dziennikarza Władimira Sołowiowa, Hinsztejn przekonywał, że „Józef Piłsudski i Adolf Hitler podpisali, może nie z prawnego punktu widzenia, ale zaakceptowali układ, na mocy którego Żydzi z Polski i innych krajów Europy Środkowej mieli zostać wywiezieni do Afryki, a dokładniej na Madagaskar. Wmawianie dziś przez Polskę, że padła ofiarą jakiegoś spisku tyranów [czyli paktu Ribbentrop-Mołotow], ma tyle wspólnego z prawdą, co mówienie, że Parlament Europejski ma cokolwiek wspólnego z demokracją. Rosja nie powinna posypywać sobie głowy popiołem [za podpisanie układu Ribbentrop-Mołotow]. To nie my jesteśmy winni wybuchu wojny. My powinniśmy z naszej historii być dumni”.

 Prawda

Oskarżenia Putina wobec Polski i Polaków o antysemityzm były kłamliwe. Opierały się na zapiskach Józefa Lipskiego z 1938 roku, w których odnotował rozmowy z niemieckimi oficjelami dotyczące planów deportacji Żydów. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tamtym czasie wiele krajów, w tym Polska, Wielka Brytania i USA, dyskutowało o różnych opcjach rozwiązania problemu żydowskich uchodźców z Niemiec w obliczu rosnącego prześladowania przez nazistów. Wspomniana uwaga o pomniku była ironiczna i odzwierciedlała krytyczne podejście Lipskiego do niemieckich planów, a nie rzeczywiste poparcie dla nich. Uwagi Lipskiego należy odczytywać w kontekście jego pracy dyplomatycznej i ówczesnych realiów, a nie jako wyraz rzeczywistego poparcia dla antysemickich działań.

Wbrew temu, co mówił i mówi Putin, rezolucja Parlamentu Europejskiego z 19 września 2019 roku, przyjęta w związku z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej, jednoznacznie potępiła pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku jako jeden z głównych czynników umożliwiających rozpoczęcie wojny. Dokument ten podkreśla, że zawarty między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim układ, a w szczególności jego tajny protokół, stanowił de facto podział Europy Środkowo-Wschodniej na strefy wpływów, co doprowadziło do agresji na Polskę z obu stron: niemieckiej (1 września 1939 roku) i radzieckiej (17 września 1939 roku). Rezolucja zwraca uwagę na historyczną odpowiedzialność totalitarnych reżimów, zarówno nazistowskiego, jak i komunistycznego, za wybuch wojny oraz ogromne cierpienia narodów Europy. Zaznacza również, że Związek Radziecki poprzez sojusz z Niemcami na początku wojny przyczynił się do eskalacji konfliktu, m.in. dostarczając strategiczne surowce, które wspierały niemiecką machinę wojenną. Rezolucja uznaje, że II wojna światowa rozpoczęła się od agresji dwóch totalitarnych reżimów: nazistowskich Niemiec i komunistycznego ZSRR na Polskę.

Potępiono zbrodnie nazizmu i komunizmu jako ideologie, które doprowadziły do ludobójstwa i masowych prześladowań. Dzięki tej rezolucji Parlament Europejski przypomniał o konieczności przeciwdziałania wszelkim próbom rewizjonizmu historycznego, które mogą prowadzić do fałszowania historii i wybielania zbrodni totalitarnych reżimów. Dlatego przyjęcie tego dokumentu wywołało ostrą reakcję Putina, który uznał go za atak na swoją interpretację historii, konsekwentnie negującą współodpowiedzialność ZSRR za wybuch II wojny światowej.

W Polsce odrzucono oskarżenia Putina, podkreślając, że ZSRR nie był wyzwolicielem, lecz okupantem Europy Środkowej, odpowiedzialnym za represje i śmierć milionów ludzi, w tym Żydów. Prezydent Andrzej Duda odmówił udziału w obchodach Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie, protestując przeciwko braku możliwości zabrania głosu przez polską delegację. Polskie władze stanowczo odrzuciły oskarżenia Putina jako próbę manipulacji historią. Prezydent i polscy politycy podkreślali, że ZSRR współpracował z III Rzeszą w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow, co doprowadziło do wspólnego ataku na Polskę we wrześniu 1939 roku i przyczyniło się do zagłady Żydów na terenach okupowanych przez III Rzeszę.

A Polska była ofiarą dwóch totalitaryzmów: niemieckiego nazizmu i radzieckiego komunizmu. Mimo tego to Polacy byli tymi, którzy uratowali najwięcej Żydów podczas II wojny światowej! To prawda, że wielu Polaków narażało życie, by ratować Żydów podczas II wojny światowej. Polska jest krajem z największą liczbą osób odznaczonych tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata przyznawanym przez instytut Yad Vashem w Izraelu. Dotychczas ten tytuł otrzymało ponad 7 tysięcy Polaków, co stanowi największą grupę wśród wszystkich narodowości. Warto jednak pamiętać, że ratowanie Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce było szczególnie niebezpieczne, ponieważ groziła za to kara śmierci – nie tylko ratującym, ale często również ich rodzinom.

Mimo to wielu Polaków z pełnym heroizmem angażowało się w pomoc, nierzadko organizując całe sieci wsparcia, jak np. Rada Pomocy Żydom „Żegota”, która była unikalną organizacją tego typu w okupowanej Europie. Jednak narracja historyczna jest bardziej złożona. Obok heroizmu były też przypadki donosu, kolaboracji czy antysemityzmu, które są częścią trudnej historii polsko-żydowskich relacji w tym czasie. To właśnie te elementy często są wykorzystywane przez antypolską propagandę, która zniekształca prawdziwy obraz historii, by osiągnąć współczesne cele polityczne. Fakt, że Polacy uratowali najwięcej Żydów, jest świadectwem ich odwagi i człowieczeństwa w najtrudniejszych warunkach. Warto ten przekaz wzmacniać, podkreślając kontekst historyczny i nie pozwalając na uproszczone czy zmanipulowane interpretacje.

Tych absurdalnych oskarżeń nie zrozumiemy bez umieszczenia ich na szerszym tle. Wtedy jesteśmy w stanie odkryć znaczenie wypowiedzi o Lipskim. Musi być  postrzegana nie jako troska moralisty o prawdę, ale jako element wojny o pamięć historyczną. Było to wyłącznie narzędzie polityczne w rękach cynicznego i zdeprawowanego gracza, mające spełniać liczne ukryte cele.

Wojna o pamięć

Otóż Władimir Putin, oskarżając Polskę i Polaków o antysemityzm, wykorzystał narrację historyczną w ważnych dla siebie celach politycznych. Ta antysemicka narracja to część rosyjskiej  wojny o pamięć historyczną. Prezydent Rosji, gdy oskarżał Polskę o antysemityzm, szczególnie w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej, wskazywał na ZSRR jako na państwo, które nie było uwikłane w zagładę Żydów. Wypowiedź Putina była częścią szerszej narracji historycznej, w której Rosja obecnie ma być ostoją walki z faszyzmem. Tak jak w czasie II wojny światowej. Manipulował zatem faktami historycznymi, by podkreślić swoją moralną wyższość i umniejszyć rolę Polski jako ofiary dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu. Przenosił odpowiedzialność za antysemityzm na Polskę, jednocześnie przemilczając własne działania, takie jak współpraca ZSRR z nazistami w latach 1939-1941 czy antysemityzm w ZSRR w czasach stalinowskich.

Dyskredytacja Polski na arenie międzynarodowej

Rosyjski prezydent sugerował, że Polska ponosi częściową odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej, oskarżając ją o spiskowanie z Hitlerem w latach 30. XX wieku, co miało rzekomo prowadzić do marginalizacji ZSRR na arenie międzynarodowej. Narracja o antysemityzmie polskiego ambasadora w 1939 roku służyła Putinowie do powiedzenia, że Polska była współodpowiedzialna za zaognienie sytuacji w Europie w latach 30. XX wieku, co miało rzekomo ułatwić niemiecką agresję. Według niego polityka Polski wobec Żydów była kontynuacją linii Hitlera. Podważa się też autorytet Polski. Polska jest zwalczana przez to jako główny orędownik demaskowania zbrodni komunizmu.

Oczyszczenie wizerunku ZSRR

Oczyszczenie wizerunku ZSRR i odwrócenie uwagi od jego współpracy z nazistowskimi Niemcami w latach 1939-1941 (pakt Ribbentrop-Mołotow) było celem wypowiedzi Putina o Józefie Lipskim. Putin, oskarżając Polskę o antysemityzm w okresie międzywojennym, podkreślając, że władze II Rzeczypospolitej miały niechętny stosunek do Żydów, jednocześnie ignorował podobne zjawiska w innych krajach, w tym w ZSRR. Szczególnie niebezpieczna jest narracja o ZSRR jako wybawicielu od faszyzmu, który ocalił Żydów. Podkreśla się w ten sposób moralną wyższość Rosji jak kraju powołanego do wali z każdą formą zła.

Rosja stara się przez to wybielić ciemne karty własnej historii, takie jak represje wobec Żydów czy współpraca z nazistowskimi Niemcami na początku wojny. Wypowiedzi Putina są elementem propagandy mającej na celu przeniesienie winy na inne kraje. Nie bez znaczenia jest przy tym dążenie do zminimalizowanie odpowiedzialności Związku Radzieckiego za represje wobec narodów Europy Środkowo-Wschodniej.

Przygotowania do wojny z Ukrainą

Obecnie antypolskie oskarżenia i insynuacje Putina związane z antysemityzmem nabierają nowego sensu z powodu wojny Rosji z Ukrainą. Dziś już wiadomo, że były one częścią przygotowań do wojny! Chodziło o zneutralizowanie oporu Polski wobec agresji Rosji na Ukrainę. Oskarżenia i insynuacje Władimira Putina, które łączą Polskę z antysemityzmem, są elementem długotrwałej strategii rosyjskiej wojennej dezinformacji. Tego rodzaju narracje nabierają szczególnego znaczenia w kontekście wojny Rosji z Ukrainą, ponieważ są używane do manipulowania międzynarodową opinią publiczną i pogłębiania napięć w regionie.

Rosja od lat wykorzystuje historię, w tym tematykę II wojny światowej, aby przedstawiać Polskę w negatywnym świetle. Oskarżenia o antysemityzm są szczególnie nośne, ponieważ dotyczą bolesnych i wrażliwych aspektów wspólnej historii Europy. Kreml próbuje zbudować narrację, w której Polska jawi się jako kraj mający tradycyjne uprzedzenia, co może osłabić jej pozycję w sporach międzynarodowych i odciągnąć uwagę od rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. W kontekście obecnej wojny Rosja stara się przedstawiać Ukrainę i jej sojuszników jako moralnie niegodnych wsparcia. Oskarżenia wobec Polski o antysemityzm mogą być próbą wbijania klina między Polskę a Izrael czy społeczności żydowskie na Zachodzie, które generalnie wspierają Ukrainę w walce z rosyjską agresją.

Podsumowanie

Zatem jeżeli na początku 2025 roku pojawią się w Rosji nowe oskarżenia wobec Polski o antysemityzm, przyjmijmy je ze stoickim spokojem. Rosja pogrążona jest w stanie permanentnego wyobcowania, zakłamania, moralnego upadu, kłamstwa. Oskarżanie innych o antysemityzm to efekt tego stanu. Jest to wyraz słabości oraz samozakłamania. Efektem czego jest tłumienie własnych tajonych wyrzutów sumienia i doszukiwanie się winy u innych. Możliwość racjonalnej dyskusji z ludźmi w takim stanie jest niemożliwa. To nie nasza wina.

Marek Melnyk

[1] https://www.yadvashem.org//events/24-january-2020.html [dostęp: 11.04.2025].

 

COMMENTS

WORDPRESS: 0
DISQUS: