HomeDezinformacjaDezinformacja na świecie

Białorusini nie chcą stworzyć w Polsce „Białorusi 2”

Co powiedział  Łukaszenka? 21 stycznia 2025 r. pojawiła się w rosyjskich mediach sensacyjna informacja. Oto np. stacja РБК informowała, że Białorusini w Polsce i na Litwie wykazują dążenia separatystyczne i chcą stworzenia Białorusi 2.

Rozpoznawanie dezinformacji: sześć taktyk stosowanych do wprowadzania nas w błąd (3)
Dezinformacja na świecie – globalne wyzwanie współczesności
Dlaczego Rosja oskarża Polaków o antysemityzm?

Oto stosowny cytat:

„Łukaszenka uważa, że białoruscy nacjonaliści mogą stworzyć na Litwie i w Polsce enklawę, drugą Białoruś. On sam już wcześniej napomykał o historycznej przynależności części terytoriów tych państw do białoruskiego narodu. Część białoruskich nacjonalistów, którzy wyjechali za granicę, wysuwa roszczenia do terytorium Polski i Litwy, licząc na stworzenie tam alternatywnej Białorusi”.

Na poparcie przytoczono wypowiedź Aleksandra Łukaszenki:

„Na Litwie jest jeszcze jeden problem: nasi nacjonaliści uciekli tam i powiedzieli, że Wilno to terytorium Białorusi. Wilno. Naprawdę region białoruski. Powiedziałem: w porządku, zaraz, zaraz, niedługo w Białostockiem i w sąsiednich regionach Polski, gdzie siedzą nasi ludzie, też powiedzą, że są Białorusinami… A Litwini już nie wiedzą, co z nimi zrobić. Ich mózgi są już na boku. Oni już są gotowi zająć litewską część terytorium i ją zaanektować albo stworzyć tam jakąś enklawę i nazwać ją Białoruś 2 czy jakoś inaczej. I tam możecie stworzyć swój własny marionetkowy rząd”[1].

Cała sprawa z wypowiedzą Łukaszenki wygląda trochę inaczej, jeżeli sięgniemy do białoruskich mass mediów. I tak 21 stycznia br. reżimowa telewizja BiełTA transmitowała spotkanie Łukaszenki z pracownikami Mińskiej Fabryki Samochodów. Łukaszenka przekonywał, że „nie wiedzą już, co robić w sąsiednich krajach z niektórymi nacjonalistami, którzy uciekli z Białorusi za granicę. Część uciekinierów to szaleńcy, którym ludzie z Zachodu, Amerykanie, głównie w Polsce, na Litwie, rzucają pieniądze. Ukraińcy zachowują się ostrożnie. Na Ukrainie są nasi bojownicy. Ukraińcy są świetni, nie przepuszczają naszych blisko granicy, którzy są gotowi zająć tam jakiś teren. Chłopaki, mówią, nie potrzebujemy problemów z Białorusią. Ale w Polsce i na Litwie nie są.

Na Litwie jest jeszcze jeden problem: nasi nacjonaliści uciekli tam i powiedzieli, że Wilno to terytorium Białorusi. Wilno. Naprawdę region białoruski. Ja mówię: w porządku, zaraz, zaraz, niedługo w Białostockiem i w sąsiednich regionach Polski nasi ludzie, gdzie siedzą, też powiedzą, że to są Białorusi. A Litwini już nie wiedzą, co z nimi zrobić. Ich mózgi są już na boku. Oni już są gotowi zająć litewską część terytorium i ją zaanektować albo stworzyć tam jakąś enklawę i nazwać ją Białoruś 2 czy jeszcze inaczej jakoś. I tam możecie stworzyć swój własny marionetkowy rząd”[2].

Jak widać z tego długiego cytatu, Rosjanie pominęli w swej relacji ukraiński wątek. Nie pasowało im najwidoczniej pozowanie Łukaszenki na niezależnego od Moskwy przywódcy. W ich ujęci nie może on prowadzić jakiejś samodzielnej wobec Ukrainy polityki. Nie może mówić o Ukraińcach: „Chłopaki, mówią, nie potrzebujemy problemów z Białorusią”. I to zostało właśnie wycięte.

Wybory

Gdy pominiemy całą retorykę Aleksandra Łukaszenki i rosyjską cenzurę jego wypowiedzi, to jasna staje się intencja całej przemowy dyktatora do swego ludu. To prymitywna agitacja przed tzw. wyborami prezydenckimi. Temu służy straszenie również i nas białoruskimi emigrantami. Według Łukaszenki uciekinierzy z Białorusi, którzy znaleźli schronienie w Polsce przed jego dyktaturą po sfałszowanych wyborach, mogą siać ferment społeczny. Mogą wywołać jakieś ruchy separatystyczne i na Białostocczyźnie stworzyć własne państwo.

Przedstawia białoruskich demokratów jako wichrzycieli, którzy zarówno na Białorusi, jak i w państwach, które ich przyjęły, są niebezpiecznym elementem. Płynie z tego wniosek, że białoruscy emigranci są niebezpieczni i najlepiej zrobić tak jak on i pozbyć się ich. Najlepiej wzorując się na działaniach białoruskiego reżimu: uwięzić, zastraszyć, złamać psychicznie. Łukaszenka kłamliwie twierdzi, że opozycja wobec jego rządów to anarchiści. A pozbycie się ich było właściwe. O czym przekonać się mają państwa, które ich przyjęły na swe terytorium. Łukaszenka chce być zatem przebiegły. Chce przestraszyć Białorusinów Polakami i Polaków Białorusinami.

Fakty

A jak jest naprawdę? Przede wszystkim jest to stały element działań Łukaszenki mających na celu dezinformowanie społeczeństwa białoruskiego. To, co mówi białoruski dyktator, nie pokrywa się z faktami. Przebywający w Polsce białoruscy opozycjoniści nie chcą zmiany polskich granic. Nie są to konie trojańskie Łukaszenki. Dyktator z Mińska zwyczajnie kłamie. Boli go, że po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. i po stłumieniu wszelkiej opozycji niepokorni wobec Łukaszenki działacze wyemigrowali do Polski, szukając tutaj wolności i możliwości swobodnej działalności. Po pięciu latach od tamtych wydarzeń w więzieniach przebywa 1256 osób. Sprawując władzę na Białorusi od 1994 r., nie chce on demokratyzacji swego kraju. 26 stycznia 2025 r. wybory prezydenckie w Białorusi zostały sfałszowane. Ale teraz nie było masowych protestów. Białoruś jest spacyfikowana. Staje się krok po kroku częścią Rosji. Łukaszenka, tak jak Putin w Rosji, „zdobył” w nich ponad 80 proc. głosów. Łukaszenko nie ma z kim przegrać. Bowiem  kontrkandydatów na prezydenta Białorusi wybrał on sam! Wszyscy czterej są całkowicie lojalni wobec dyktatora. Te wybory to farsa.

Białorusini nie dążą do oderwania się od Polski

Wbrew temu, co mówi Łukaszenka, Białorusini nie wykazują żadnych dążeń separatystycznych. Białorusini w Polsce stanowią jedną z mniejszości narodowych i etnicznych. Ich obecność w Polsce ma długą historię, sięgającą czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a współczesna sytuacja tej społeczności jest kształtowana zarówno przez historyczne uwarunkowania, jak i współczesne migracje. W okresie Rzeczypospolitej Obojga Narodów ziemie zamieszkałe przez Białorusinów były częścią wspólnego państwa polsko-litewskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. spora część Białorusinów zamieszkiwała wschodnie tereny II Rzeczypospolitej.

Wówczas Białorusini stanowili znaczącą mniejszość, a ich sytuacja była zróżnicowana pod względem politycznym i kulturowym. Po II wojnie światowej granice Polski zostały przesunięte na zachód, a wschodnie tereny, tradycyjnie zamieszkiwane przez Białorusinów, znalazły się w granicach ZSRR. Jednak w Polsce pozostały społeczności białoruskie, zwłaszcza na Podlasiu.

Białorusini współcześnie mieszkają w województwie podlaskim, zwłaszcza w okolicach Bielska Podlaskiego, Hajnówki i Siemiatycz. Według spisu powszechnego z 2021 r. około 40 tysięcy osób zadeklarowało narodowość białoruską. Białorusini w Polsce pielęgnują swoją tożsamość narodową i język. Działa wiele organizacji kulturalnych, takich jak Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne.

Białoruski język jest nauczany w niektórych szkołach, a w regionach zamieszkiwanych przez Białorusinów funkcjonują cerkwie prawosławne, które są ważnym elementem ich tożsamości. Istnieją białoruskie media w Polsce, takie jak tygodnik „Niwa” oraz audycje radiowe i telewizyjne w języku białoruskim, emitowane m.in. przez Polskie Radio Białystok. Społeczność białoruska w Polsce korzysta ze wsparcia instytucji państwowych oraz organizacji pozarządowych, jednak istnieją wyzwania związane z zachowaniem tożsamości i języka.

Życie Białorusinów w Polsce po 2020 r.

Wbrew temu, co mówi Łukaszenka, po wyborach prezydenckich w Białorusi w 2020 r., które były powszechnie uznane za sfałszowane, oraz po brutalnych represjach wobec protestujących wielu Białorusinów zmuszonych było opuścić swój kraj. Polska stała się jednym z głównych kierunków migracji, oferując schronienie zarówno aktywistom politycznym, jak i zwykłym obywatelom, którzy obawiali się prześladowań. Zadecydowało o tym wiele czynników.  Polska graniczy z Białorusią, co ułatwiło ucieczkę osobom szukającym schronienia. Polska jednoznacznie potępiła reżim Aleksandra Łukaszenki i aktywnie wspierała ruch demokratyczny na Białorusi. Polski rząd uruchomił specjalne programy, takie jak „Poland. Business. Harbour”, które ułatwiały Białorusinom, zwłaszcza specjalistom IT i przedsiębiorcom, osiedlanie się i podejmowanie pracy w Polsce. Wiele polskich organizacji, takich jak fundacja Białoruski Dom, Cieśniański Fundusz Solidarności czy Białoruskie Zgromadzenie Narodowe na Emigracji, wspiera uchodźców z Białorusi, oferując pomoc prawną, językową, materialną i psychologiczną.

W Polsce osiedliło się wielu wykwalifikowanych specjalistów, zwłaszcza z branży IT, mediów i sztuki. Wprowadzono ułatwienia w uzyskaniu wiz i legalizacji pobytu. Polska stała się miejscem, w którym działa białoruska opozycja na uchodźstwie. W Warszawie rezyduje m.in. Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji. Polska jest również siedzibą wielu mediów niezależnych, takich jak Biełsat TV czy portale internetowe, które umożliwiają przekazywanie informacji do Białorusi. Organizowane są liczne wydarzenia kulturalne, wystawy, koncerty i inne inicjatywy, aby promować białoruską kulturę oraz informować Polaków o sytuacji na Białorusi.

Wyzwania Białorusinów w Polsce

Występują przy tym liczne trudności. Niektórzy migranci, zwłaszcza starsze osoby, mają trudności z nauką języka polskiego. Ale to najmniejszy problem. Występuje ryzyko marginalizacji. Choć Polska otwarcie wspiera Białorusinów, część z nich może borykać się z problemami integracyjnymi, takimi jak dostęp do rynku pracy lub mieszkań. Daje się we znaki długotrwała niepewność. Wiele osób, które opuściły Białoruś, żyje w ciągłym poczuciu tymczasowości, oczekując na zmiany polityczne w swoim kraju. Zatem to są prawdziwe problemy Białorusinów w Polsce. A nie dążenia separatystyczne. Młodzi ludzie, aktywiści, dziennikarze i osoby szukające lepszych warunków życia – nowi migranci politycznie nie dążą do stworzenia Białorusi 2. Zamiast tego borykają się z wyzwaniami integracyjnymi, takimi jak znajomość języka polskiego czy uznawanie kwalifikacji zawodowych. Chcą wspomóc demokratyzację swej ojczyzny.

Marek Melnyk

[1] https://www.rbc.ru/politics/21/01/2025/678fbfb19a794733e840836a [dostęp: 11.04.2025].

[2] https://belta.by/ /president/view/vilnjus-i-belostochchina-belorusskie-lukashenko-o-natsmenah-s-kotorymi-sosedi-uzhe-ne-znajut-chto-delat-690287-2025/ [dostęp: 11.04.2025].

 

COMMENTS

WORDPRESS: 0
DISQUS: