HomeDezinformacjaRosyjska propaganda

Rosjanie „wysiedlają” Polaków znad granicy

„Kaliningradzcy strażnicy graniczni odnotowują aktywną pracę nad budową infrastruktury wojskowej wzdłuż granicy po polskiej stronie. Jednocześnie polskie władze eksmitują lokalnych mieszkańców z przygranicznych terenów” — tak miesza kłamstwo z prawdą rosyjska strona NIA-Kaliningrad.

Tak manipulują szczepieniami
To po prostu wypowiedź haniebna
Technologia Sztucznej Inteligencji – Nowa Era Innowacji

Polscy wojskowi zaprosili 23 maja 2025 roku na granicę polsko-rosyjską dziennikarzy i pokazali, jak przebiegają prace przy powstawaniu zapory inżynieryjnej. Potem tematem zajęli się rosyjscy propagandziści, którzy budowę zapory przedstawili jako coś zaskakującego, choć jej budowa nie jest w Polsce żadną tajemnicą. Przy okazji, jak to mają w zwyczaju, nakłamali.

Wspomniana zapora jest elementem Tarczy Wschód, która jest przygotowanym w Ministerstwie Obrony Narodowej i Sztabie Generalnym Wojska Polskiego programem zakładającym budowę różnego typu umocnień, przeszkód terenowych i infrastruktury wojskowej na granicach Polski z Rosją i Białorusią – łącznie na odcinku około 800 kilometrów. W planach jest budowa także odpowiednich systemów rozpoznania i wykrywania zagrożeń, wysuniętych baz, węzłów logistycznych, magazynów czy rozmieszczenie systemów antydronowych.

 

„Narodowy program odstraszania i obrony »Tarcza Wschód«” to zaplanowany na lata 2024-2028 projekt wzmocnienia odporności Polski na ataki i wojnę hybrydową. Powstał on w reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę i korzysta z doświadczeń tej wojny, ale jest projektem pokojowym: ma odstraszyć potencjalnych agresorów, chronić żołnierzy i ludność cywilną, wspólnie z sojusznikami pokazać gotowość do obrony naszych granic.

— Tarcza Wschód jest po to, aby odstraszyć przeciwnika. Żeby nikt nigdy nie pomyślał, żeby Polskę zaatakować, żeby zaatakować wschodnią flankę NATO. Po to będziemy ją budować. Przyspieszymy tę budowę. (…) Nasze działania skupiają się na tym, aby być gotowym i ze sprzętem, i z fortyfikacjami, ale też systemami dronowymi i antydronowymi — to będzie bardzo ważny element Tarczy Wschód — powiedział jesienią 2024 roku wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami.

„Choć zapora inżynieryjna jest najlepiej widoczna, „Narodowy program odstraszania i obrony »Tarcza Wschód«” obejmuje systemy rozpoznania, ostrzegania, obrony przeciwchemicznej, logistyczne, ochrony wojsk, mobilności i kontrmobilności, dostosowania infrastruktury medycznej do potrzeb polskich sił zbrojnych w tym rejonie” — piszą polscy wojskowi na FB.

Jak wspomnieliśmy, 23 maja na zwołanej przy granicy z Rosją konferencji prasowej polscy wojskowi pokazali, jak idą prace przy budowie zapory. — Ze względu na fakt, że środowisko bezpieczeństwa w naszym rejonie znacznie się pogorszyło, wyprzedzając sytuację, rozpoczęliśmy przygotowania obronne znacznie wcześniej i dlatego właśnie realizowany jest narodowy program Tarcza Wschód — wyjaśnił dziennikarzom generał broni Stanisław Czosnek, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP. I dodał: — Prezentujemy tu żywy organizm, jakim jest kolejne miejsce konstrukcji elementów Tarczy Wschód. Wszystko to, co widać z bliska, jest efektem naszych prac koncepcyjnych, ale przede wszystkim doświadczeń wojny w Ukrainie.

 

W czasie konferencji mówiono nie tylko o sprawach militarnych. Poinformowano też, że nie planuje się wywłaszczać mieszkańców z ich nieruchomości. — Wojsko korzysta z gruntów skarbu państwa, z instalacji wojskowych czy własności lokalnych samorządów. Nie zakłada się przypadków, że własność prywatna będzie naruszona — zapewnił wojskowy.

26 maja gen. Czosnek ponownie potwierdził, że wojsko, szukając terenów pod budowę Tarczy Wschód, korzysta z gruntów będących w posiadaniu wojska, państwa i samorządów.

Niektórzy mieszkańcy wcześniej obawiali się, że wojsko może ich wywłaszczyć lub będą mieć utrudnione czy wręcz uniemożliwione prowadzenie biznesu. Wszystko to okazało się nieprawdą. — Przez rok funkcjonowania Tarczy Wschód nie było przypadku, by w jakikolwiek sposób naruszono własność prywatną ludzi mieszkających w danym rejonie — podkreślił w wywiadzie dla PAP generał broni Stanisław Czosnek.

Kilka dni później w rosyjskich mediach pojawiły się utrzymane w sensacyjnym tonie informacje o budowie zapory. Oparto je na informacjach przekazanych agencji RIA-Novosti przez byłego polskiego sędziego, który w 2024 roku uciekł na Białoruś, gdzie uzyskał azyl polityczny, a przez Polskę jest ścigany za szpiegostwo.

„Polska zaczęła budować infrastrukturę wojskową w pobliżu granicy z obwodem kaliningradzkim. Władze już eksmitują ludzi i wysyłają żołnierzy do kopania okopów. Poinformował o tym były polski sędzia Tomasz Szmydt” — cytuje jego słowa „Komsomolska Prawda” (https://www.kp.ru/online/news/6401475/).

„Polskie władze natychmiast pozbawiają Polaków w przygranicznej strefie ich praw własności. Informacje o przemieszczaniu się ludności nie są ujawniane, a polskiej prasie również zabrania się przedstawiania tych informacji” — kłamie Tomasz Szmydt.

„Kaliningradzcy strażnicy graniczni odnotowują aktywną pracę nad budową infrastruktury wojskowej wzdłuż granicy po polskiej stronie. Jednocześnie polskie władze eksmitują lokalnych mieszkańców z przygranicznych terenów” — miesza z kolei kłamstwo z prawdą strona NIA-Kaliningrad (https://39rus.org/news/policy/72556).

Powtórzmy więc jeszcze raz: przez rok funkcjonowania Tarczy Wschód nie było przypadku, by w jakikolwiek sposób naruszono własność prywatną ludzi mieszkających w danym rejonie. O wysiedlaniu kogokolwiek nawet nie wspominając.

Oprac. Igor Hrywna

Więcej o Tarczy Wschód: kliknij tutaj

Królewiec, a nie Kaliningrad

Obwód królewiecki (ros. kaliningradzki) powstał po tym, jak tereny dawnych Prus Wschodnich w 1945 roku podzielono pomiędzy Związek Sowiecki i Polskę.

Niemiecką nazwę miasta (i jednocześnie obwodu) zmieniono 4 lipca 1946 roku, kiedy to Königsberg przemianowano na Kaliningrad, a powołany kilka miesięcy wcześniej obwód królewiecki na obwód kaliniński (kaliningradzki).

Zrobiono tak na cześć sowieckiego zbrodniarza Michaiła Kalinina (1875-1946), przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR (odpowiednika prezydenta). Kalinin był współodpowiedzialny za masowe zbrodnie komunistyczne. Jego podpis widnieje na decyzji o zamordowaniu polskich oficerów w 1940 roku. To wtedy funkcjonariusze sowieckiej policji politycznej NKWD rozstrzelali blisko 22 tysiące obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej. Wśród nich było 14,5 tysiąca jeńców wojennych: oficerów i policjantów z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tysiąca więźniów aresztowanych na terenach okupowanych przez Związek Radziecki.

Pozostali tutaj w 1945 roku Niemcy zostali wysiedleni. Zastąpili ich osadnicy z Rosji, Ukrainy i Białorusi. Przez cały okres sowiecki obwód był zamkniętym obszarem z uwagi na jego militaryzację i umieszczenie w Bałtijsku morskiej bazy rosyjskiej Floty Bałtyckiej.

Po 1991 roku obwód stał się mocno zmilitaryzowaną rosyjską enklawą otoczoną przez terytoria Polski i Litwy.

Co do samej nazwy, to polska nazwa Królewiec ma wielowiekową tradycję i używano jej od XIV wieku aż do 1946 roku, kiedy miasto znalazło się w granicach ZSRR i nadano mu nazwę Kaliningrad.

Nazwa Kaliningrad była w Polsce nazwą narzuconą, ale na powrót do starej zdecydowano się dopiero po ataku Rosji na Ukrainę, w 2023 roku. Dokonując tej zmiany, Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej wzięła pod uwagę między innymi to, że:

1. „miasto, obecnie noszące rosyjską nazwę Kaliningrad, znane jest w Polsce pod tradycyjną nazwą Królewiec”
2. „wydarzenia związane z rosyjskim napadem na Ukrainę, narzucanie tzw. ruskiego miru, prowadzenie przez Rosję wojny informacyjnej każą inaczej spojrzeć na kwestię nazw narzuconych, budzących duże kontrowersje, nie spotykających się w Polsce z akceptacją”
3. „każde państwo ma prawo używania w swoim języku tradycyjnych nazw stanowiących jego dziedzictwo kulturowe, nie może być natomiast zmuszane do stosowania w swoim języku nazw przez nie nieakceptowalnych”.

 

COMMENTS

WORDPRESS: 3
  • comment-avatar

    Ruskie, jak to ruskie, zawsze kłamią, ale w Polsce wbrew pozorom nie brakuje takich, którzy im wierzą.

  • comment-avatar

    Rosji wierzą ci, którzy nie wierzą w covid, szczepionki uwazżją za wymysł szatana i chronią się foliowym czapkami prze promieniowaniem.

  • comment-avatar
    algierczyk 1 miesiąc ago

    kłamal i kłamią

DISQUS: