Dzień Jedności Narodowej Rosji Od 2005 roku 4 listopada w Rosji obchodzi się święto państwowe – Dzień Jedności Narodowej. To nowe święto ustanowił
Dzień Jedności Narodowej Rosji
Od 2005 roku 4 listopada w Rosji obchodzi się święto państwowe – Dzień Jedności Narodowej. To nowe święto ustanowił Władimir Putin. Celem święta miało być kultywowanie poczucia więzi między wszystkimi mieszkańcami Federacji Rosyjskiej. Jednak to, co zadziwia w tym święcie, to jego antypolski charakter. Może nas to dziwić, ale 4 listopada jako święto jedności narodowej Rosjan jest ściśle powiązany z kultywowaniem pamięci o wygnaniu wojsk Rzeczpospolitej z Moskwy w 1612 roku. Oto świeży przykład tego, jak mówi się w Moskwie o wyzwoleniu Rosji spod „polskiej okupacji”! W internecie możemy znaleźć film, gdzie Rosjanin mówi:
„4 października 2024 roku. Miasto bohater. Moskwa. Dzień wyzwolenia ojczyzny od polskich okupantów. Teraz nasza kolej. Dziś będziemy się uwalniać od amerykańskich faszystów. I zrobimy to przy pomocy naszych strategicznych rakiet nakierowanych na terytorium USA”.
To nie błąd w tłumaczeniu! Przeszłość łączy się tutaj z teraźniejszością. Miejsce Polaków zajęli nowi wrogowie, Amerykanie, i to w dodatku faszyści! Dlaczego Rosjanie powracają do tych wydarzeń, by celebrować uroczyście swą jedność? Co stało się tak ważnego wówczas, że po czterech wiekach należy powracać do tamtych wydarzeń, by manifestować jedność narodową w Rosji? Co powoduje, że Rosjanie, świętując swoją narodową jedność, upamiętniają jednocześnie jeszcze coś innego – wygnanie wojsk Rzeczpospolitej z Kremla? Widocznie Rosjanie potrzebują w celebrowaniu swej jedności upamiętnienia wygnania „polskich okupantów” z Moskwy w roku 1612! A przy tym grożą atakiem nuklearnym nowym potencjalnym okupantom – Amerykanom. Nie celebrują swej jedności narodowej, wspominając wyparcie ze swej ojczyzny Mongołów, Tatarów, Francuzów, Szwedów, Turków, Kozaków, Niemców, ale właśnie Polaków. A przecież to wojska Napoleona Bonaparte okupowały i spaliły Moskwę. Tak więc Francuzi spowodowali więcej zniszczeń niż Polacy. Pasowali by zatem doskonale do roli wroga Rosji, którego pokonano. Rosjanie mogliby dobrze budować spójność swej wspólnoty poprzez upamiętnienie odwrotu armii Napoleona w 1812 roku. A jednak nie. Dlaczego Polacy dostąpili tego zaszczytu? Przecież o wiele bardziej jedność narodu rosyjskiego mogłaby być wzmacniana i celebrowana uroczyście na poziomie państwowym poprzez wspominanie wyparcia Niemców z granic ZSRR w 1944 roku. A mimo tego to Polacy są tymi, których pokonanie ma zapewniać radość z bycia Rosjaninem dla Kałmuków, Baszkirów, Kaukazów, Czeczenów czy Tatarów! Wybrano Polaków jako wzorcowych wrogów Rosji. Postanowiono, że to Polacy będą tymi, z powodu których będzie się świętować rosyjską jedność narodową. Jak to wszystko wyjaśnić i zrozumieć?
Zróżnicowanie etniczne Rosji
Zważmy najpierw, iż z punktu widzenia prezydenta Rosji, państwa wielonarodowego i wieloreligijnego, ustanowienie święta jedności wydaje się zupełnie racjonalne i potrzebne. Z punktu widzenia interesów państwa rosyjskiego święto takie jest konieczne. Warto przypomnieć podstawowe fakty na temat składu narodowego i etnicznego Federacji Rosyjskiej. Zamieszkuje ją 140 mln ludzi. Państwo to jest jednym z najbardziej zróżnicowanych etnicznie państw na świecie. Na jego terenie żyje ponad 190 grup etnicznych i narodowościowych, które różnią się językiem, kulturą i tradycjami. Rosjanie są największą grupą narodową, stanowiącą około 60% populacji kraju. Językiem ojczystym tej grupy jest rosyjski, będący również językiem urzędowym Federacji Rosyjskiej. Większość Rosjan to prawosławni chrześcijanie, chociaż są wśród nich także osoby o innych przekonaniach religijnych oraz ateiści. Rosję zamieszkują Ukraińcy i Białorusini. W skład Rosji wchodzą narody kaukaskie: Czeczeni, Ingusze, Dagestańczycy i Osetyńcy. Te i inne mniejsze grupy zamieszkują Kaukaz Północny. Posiadają własne języki i dialekty oraz silną tożsamość narodową. Dominują wśród nich muzułmanie, szczególnie sunnici. Największa grupa niesłowiańska w Rosji to Tatarzy. Stanowią oni około 3-4% populacji tego państwa. Zamieszkują głównie Tatarstan i Baszkirię, posługują się językiem tatarskim i rosyjskim. Ich religią jest sunnicki islam. Baszkirzy, należący do rodziny narodów tureckich, zamieszkują głównie Baszkirię, ale też inne regiony. Są głównie sunnickimi muzułmanami. Rdzenne narody syberyjskie i Dalekiego Wschodu Rosji to Ewenkowie, Jakuci, Buriaci i Tuwińcy. Ich liczebność jest relatywnie niewielka, ale stanowią ważny element rosyjskiej różnorodności kulturowej. Wiele z tych grup wciąż prowadzi tradycyjny styl życia, na przykład hodując renifery lub zajmując się myślistwem i rybołówstwem. Rosję zamieszkują też inne grupy etniczne i narodowe. Są to Ormianie, Azerowie, Tadżycy, Uzbecy i inne grupy imigrantów z państw postsowieckich z Azji Środkowej. Stanowią oni znaczną część mieszkańców Rosji. W Rosji istnieje wiele regionów autonomicznych, takich jak republiki (np. Tatarstan, Buriacja, Komi, Czeczenia), które pozwalają formalnie niektórym grupom etnicznym zachować język i kulturę.
Jednak Putin, aby ich wszystkich jednoczyć przy pomocy uroczystego święta państwowego, wybrał wydarzenie z przeszłości państwa carów, które dokonało podboju kolonialnego wymienionych ludów. Putin nie ustanowił święta jedności na rzeczywistą miarę tego wielonarodowego państwa, składającego się z mieszkańców Europy i Azji. Wybrał wydarzenie z dziejów wyłącznie Rosji. Nie bał się oskarżeń o powrót do tradycji carskiego imperializmu. A może mu właśnie o to chodziło? I chciał podkreślić, że Rosja pod jego rządami ma powrócić do statusu mocarstwa imperialnego zapoczątkowanego właśnie w XVII wieku? Może rzeczywiście Putin na początku XXI wieku nie ma nic do zaproponowania ludom wchodzącym w skład Rosji poza przypomnieniem im o nadrzędnej roli Moskwy? Jest to zatem święto rosyjskiego imperializmu. 4 listopada objawia się kolonialne oblicze państwa rosyjskiego.
Obchody
W ciągu 20 lat ukształtował się już swoisty rytuał celebrowania tego święta. Tu o wszystkim decyduje władza. Nie ma tutaj miejsca na spontaniczne działania społeczne. Wszystko odbywa się pod baczną kontrolą władzy. To rządzący określają główne elementy obchodów Dnia Jedności Narodowej w Rosji.
Oficjalne uroczystości państwowe
W większych miastach, takich jak Moskwa czy Petersburg, organizowane są oficjalne uroczystości państwowe. Najważniejsze są uroczystości w Moskwie. Ich początek to uroczysty rytuał składania kwiatów pod pomnikiem wyzwolicieli z 1612 roku – kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego na placu Czerwonym. Upamiętnia on przywódców oddolnego ruchu oporu, którzy w 1612 roku odegrali kluczową rolę w wyzwoleniu Moskwy. Pomnik został zaprojektowany przez rzeźbiarza Iwana Martosa i odsłonięty w 1818 roku. Był to pierwszy świecki pomnik w Rosji, co świadczy o szczególnym znaczeniu tego wydarzenia dla narodu rosyjskiego. Pomnik stał na placu Czerwonym, przed soborem Wasyla Błogosławionego, jednak w 1930 roku został przesunięty, aby otworzyć przestrzeń placu. Rzeźba przedstawia Minina i Pożarskiego w symboliczny sposób. Minin wyciąga rękę w geście przywództwa i zachęca Pożarskiego do walki. Ta scena symbolizuje zjednoczenie różnych warstw społecznych. Minin był kupcem z Niżnego Nowogrodu, a Pożarski księciem. Miało to wyrażać solidarność społeczną Rosjan w obliczu zewnętrznego zagrożenia. Jest to hołd oddany bohaterom walki o niepodległość Rosji oraz wyraz szacunku dla historii kraju. Pomnik stanowi ważny punkt, wokół którego koncentrują się patriotyczne wydarzenia i uroczystości państwowe.
Akcje charytatywne
Akcje charytatywne od pewnego czasu stały się częścią obchodów. W ramach tego dnia prowadzone są liczne działania na rzecz pomocy potrzebującym. Organizowane są zbiórki dla dzieci z domów dziecka, starszych osób i rodzin w trudnej sytuacji materialnej. Od 2023 roku zbierane są fundusze dla żołnierzy na froncie ukraińskim oraz ich rodzin.
Matka Boska Kazańska
Szybko w uroczystości państwowe zaangażowała się Cerkiew prawosławna. Stało się tak ze względu na silne powiązanie państwa z Cerkwią prawosławną. Powiązanie państwa rosyjskiego z Cerkwią prawosławną to jeden z kluczowych elementów rosyjskiej tożsamości narodowej i politycznej. Relacja ta ewoluowała na przestrzeni wieków – od symbiozy w czasach carskich przez okres ateistycznego komunizmu aż po odrodzenie bliskich więzi w czasach współczesnych. Decydują o tym historyczne uwarunkowania rozwoju Rosji. Po upadku Konstantynopola w 1453 roku Moskwa zaczęła postrzegać siebie jako trzeci Rzym – kontynuatora tradycji Cesarstwa Bizantyńskiego, gdzie władza świecka i duchowna były ściśle powiązane. Carowie uważali się za obrońców prawosławia, a Cerkiew za podporę władzy. W 1721 roku Piotr I zniósł patriarchat i podporządkował Cerkiew państwu, tworząc Świątobliwy Synod Rządzący, kontrolowany przez cara. Po rewolucji bolszewickiej (1917) władze sowieckie brutalnie prześladowały Cerkiew – zamykano świątynie, zabijano duchownych, a religia była tępiona jako opium dla ludu. W czasie II wojny światowej Stalin przywrócił pewne swobody Cerkwi, by zmobilizować społeczeństwo w walce z Niemcami. Po rozpadzie ZSRR Cerkiew prawosławna odzyskała znaczenie i stała się ważnym elementem budowania nowej tożsamości narodowej. Władimir Putin zacieśnił relacje z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym (RKP), wykorzystując go jako narzędzie legitymizacji władzy i propagandy. Patriarcha Cyryl otwarcie wspiera Kreml, nazywając rządy Putina „cudem Bożym”, a inwazję na Ukrainę usprawiedliwiając jako „świętą wojnę” w obronie ruskiego miru. Współczesne funkcje Cerkwi pełnione w rosyjskiej polityce obejmują szereg obszarów. Jest to przede wszystkim ideologia ruskiego miru: RKP i państwo promują ideę jedności Rosji, Białorusi i Ukrainy jako „świętej przestrzeni prawosławnej”, co służy uzasadnianiu ekspansjonizmu Rosji. Związana z tym jest antyzachodnia propaganda. Cerkiew kreuje obraz Zachodu jako moralnie upadłego, dekadenckiego i antychrześcijańskiego, co wzmacnia konserwatywną narrację Kremla. Cerkiew wspiera politykę państwa w zakresie edukacji, kultury i wartości rodzinnych, promując konserwatyzm i tradycjonalizm. Ważna jest również zależność finansowa prawosławia od państwa rosyjskiego. RKP otrzymuje liczne przywileje, ulgi podatkowe i wsparcie od państwa, w zamian oferując lojalność i polityczne poparcie. Państwo rosyjskie i Cerkiew prawosławna tworzą dziś silny sojusz oparty na wzajemnym wsparciu. Kreml daje Cerkwi wpływy i przywileje, a Cerkiew legitymizuje władzę i wzmacnia imperialną ideologię. W efekcie prawosławie w Rosji nie jest tylko religią, ale także politycznym i propagandowym narzędziem.
Symbolem tego związku jest ikona Matki Boskiej Kazańskiej. Kult tej ikony stanowi centrum religijnych nabożeństw w intencji jedności Rosji. Przypomina się w ten sposób, że ikona ta miała towarzyszyć powstańcom, którzy wygnali załogę wojsk Rzeczpospolitej z moskiewskiego Kremla w 1612 roku. Ikona Matki Boskiej Kazańskiej stała się symbolem jedności i nadziei na zwycięstwo. Legenda głosi, że ikona została użyta przez rosyjskich przywódców wojskowych jako święty symbol, który miał wspierać duchowo ich wojska. Często noszono ją w procesjach modlitewnych, co miało wzmacniać morale żołnierzy i motywować ich do walki. Rosjanie są przekonani, że zwycięstwo w 1612 roku było w istocie dziełem Matki Boskiej. A ikona zyskała status symbolu patriotyzmu i religijnej siły narodu, który pokonał trudności, zjednoczył się i obronił swoją niepodległość. Ikona Matki Boskiej Kazańskiej pozostaje jednym z najważniejszych symboli religijnych w Rosji do dziś i jest otaczana wielką czcią, a jej kult wzmocnił więź między religią a narodową tożsamością Rosji. W ten sposób głosi się, że prawosławie jest religią dominującą w Rosji, bo ściśle związaną z ocaleniem państwa moskiewskiego w XVII wieku. Prawosławie rosyjskie chce być religią neoimperialnego państwa. Gdyby było inaczej, należałoby w czasie święta jedności dzisiejszej Rosji zainicjować jakieś ekumeniczne modlitwy wszystkich wyznań chrześcijańskich obecnych na jej terytorium. Co więcej, 4 listopada w Rosji należałoby też zorganizować międzyreligijne obrzędy integrujące wyznawców islamu, judaizmu i buddyzmu. Nie uczyniono tego. I jakby na przekór wieloreligijnemu charakterowi Rosji tego dnia preferuje się jedno wyznanie, ściśle związane z rosyjską tożsamością narodową. I jedynie prawosławiu zarezerwowano miejsce w celebrowaniu jedności Rosji.
Koncerty
Oprócz oficjalnych obchodów wielu Rosjan spędza to święto w gronie rodziny lub przyjaciół, traktując je jako okazję do odpoczynku. Tego dnia mieszkańcy Rosji mają dzień wolny od pracy. Władza jednak stara się im zagospodarować ten czas. Odbywają się różnorodne uroczystości państwowe: wystawy, koncerty i festyny. Muzea, galerie i domy kultury organizują wystawy poświęcone historii Rosji oraz koncerty pieśni patriotycznych. W niektórych miejscach odbywają się festyny, na których promowane są tradycje regionalne i rękodzieło ludowe. Dominują jednak głównie koncerty, na które obowiązkowo muszą się stawić urzędnicy rosyjskiego państwa wszystkich szczebli, nauczyciele, wojskowi i policjanci. Głównie po to, by zapełnić sale koncertowe i areny widowiskowe. Wszyscy, którzy są na państwowym garnuszku, muszą zamanifestować swą jedność z Putinem. Święto jest bowiem nowe. Ludzie nie przywykli jeszcze do niego. Podobno Putin wybrał datę 4 listopada, by kojarzyła się Rosjanom z 7 listopada – dniem rewolucji październikowej w czasach ZSRR. Ta zbieżność dat ma pomóc w wytworzeniu nowej tradycji świętowania. Miał temu pomóc specjalny film fabularny z 2007 roku w reżyserii Władimira Chotinienki pt. „Rok 1612” (ros. „1612: Chroniki smutnogo wriemieni”).
Producentem filmu był usłużny wobec Putina reżyser Nikita Michałkow. Stał się on aktywnym propagatorem tego święta, jak i innych masowych uroczystości patriotycznych w Rosji. Nikita Michałkow to jeden z najbardziej znanych rosyjskich reżyserów, aktorów i producentów filmowych, a także postać silnie zaangażowana politycznie. Jego twórczość jest ściśle związana z historią Rosji, jej kulturą i tożsamością, a jego postawa polityczna budzi kontrowersje. Michałkow zdobył międzynarodowe uznanie dzięki filmom, które często eksplorują tematy rosyjskiej duszy, tradycji i historii. „Spaleni słońcem” (1994) to jeden z jego najbardziej znanych filmów. Otrzymał Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Opowiada o stalinowskich czystkach, ukazując dramat oficera Armii Czerwonej. Michałkow jest blisko związany z Kremlem i Władimirem Putinem. Jego konserwatywne poglądy oraz nostalgiczne spojrzenie na Rosję carską i sowiecką czynią go jednym z głównych propagatorów polityki rosyjskiej. Wspiera ideę ruskiego miru – podkreśla wyjątkowość cywilizacji rosyjskiej i jej historyczną misję. Michałkow popiera rządy Putina, a także bierze udział w kreowaniu oficjalnej narracji historycznej. Jest zwolennikiem konserwatyzmu i krytykuje wpływy Zachodu na kulturę Rosji. W swoich programach i wywiadach oskarża kraje zachodnie o moralny upadek i agresję wobec Rosji.
W wielu miastach odbywają się marsze, w których biorą udział organizacje patriotyczne, społeczne i religijne. Mają one charakter prorządowy i służą podkreśleniu jedności narodu oraz wsparciu polityki państwa. Obecność na nich urzędników państwowych, wojskowych, nauczycieli i ich rodzin jest obowiązkowa. Natomiast tego dnia nie trzeba zachęcać do świętowania nacjonalistów, a szczególnie rosyjskich faszystów. Władza tego dnia przymyka oko na to, że 4 listopada jest okazją do manifestacji rosyjskiego narodowego faszyzmu, skrywanego pod postacią skrajnego nacjonalizmu. Faszyści w czasie tzw. ruskich marszów podkreślają swoją dumę z Rosji i jej tradycji oraz wznoszą hasła antyimigracyjne i ksenofobiczne. Domagają się Rosji dla Rosjan. Chcą, by Rosja była społecznością wyłącznie słowiańską. Rosyjski faszyzm akceptuje nacjonalistyczne i autorytarne tendencje w rosyjskiej polityce, które nasiliły się zwłaszcza w ostatnich latach. Przejawy tego zjawiska obejmują propagandowe przedstawianie Rosji jako obrońcy tradycyjnych wartości i rosyjskiego świata (russkij mir), a także dążenie do dominacji nad sąsiednimi krajami, postrzeganymi jako część rosyjskiej strefy wpływów. Głosi się wyjątkowość i wyższość kultury rosyjskiej, która jest oblężoną twierdzą, atakowaną ze strony Zachodu. Rosyjscy faszyści popierają politykę podbojów i aneksji. Celem jest stworzenie z Rosji słowiańskiego mocarstwa na wzór dawnego Związku Radzieckiego.
Polska – odwieczny wróg
Spróbujmy zatem odpowiedzieć na postawione wyżej pytanie, dlaczego Polacy jako wrogowie i okupanci są integralną częścią święta jedności narodu rosyjskiego.
Do kultywowania rosyjskiej jedności poprzez wskazywanie zewnętrznego zagrożenia Polska pasuje doskonale. Polska bowiem już od dawna w rosyjskiej narracji historycznej jest przedstawiana jako „historyczny wróg”. Takie widzenie Polski i Polaków sięga kilkuset lat wstecz i jest oparte na kluczowych momentach historycznych, w których Polska była w opozycji do Rosji lub bezpośrednio zagrażała jej interesom. Te wydarzenia są w Rosji często podkreślane i służą do kształtowania negatywnego obrazu Polski jako kraju mającego historyczne aspiracje do ingerencji w sprawy rosyjskie. Najważniejsze przykłady takich momentów obejmują przede wszystkim okres Wielkiej Smuty. W latach 1605-1618 Rzeczpospolita Obojga Narodów zaangażowała się w kryzys polityczny w Rosji, który wynikał z problemów z carską sukcesją. Rzeczpospolita interweniowała, próbując przejąć kontrolę nad Moskwą i wprowadzić na carski tron księcia Władysława, syna króla Rzeczpospolitej Zygmunta III Wazy. To wydarzenie jest do dziś w Rosji przywoływane jako przykład „polskiej okupacji” Moskwy. W taki sam sposób w Rosji postrzega się wojny Rzeczpospolitej i Państwa Moskiewskiego w XVI-XVIII wieku. Przez kilkaset lat Rzeczpospolita i Moskwa walczyły o wpływy w Europie Wschodniej, czego skutkiem były liczne konflikty zbrojne. Do tych zmagań dochodziło szczególnie często w XVII wieku, gdy Rzeczpospolita próbowała utrzymać swoje dominujące wpływy na wschodnich ziemiach, co stawiało ją w opozycji do Moskwy, która dążyła do zjednoczenia ziem ruskich pod swym berłem.
Należy też pamiętać, że zniszczenie I Rzeczpospolitej – państwa polsko-litewskiego w drugiej połowie XVIII wieku (rozbiory Rzeczpospolitej) w oczach Rosjan to nic złego. W rosyjskiej historiografii to kontynuacja walki ze „złymi” Polakami, którzy wcześniej okupowali Moskwę. Choć Rosja była jednym z głównych sprawców (obok Prus i Austrii) stopniowego włączania do swego terytorium ziem Litwy i Polski (1772, 1793, 1795), to działania te przedstawiane są jako pozytywne. Miało to być uspokajanie „niesfornego sąsiada”, którego dążenia do suwerenności mogły destabilizować rosyjskie imperium. W rosyjskiej historiografii przedstawia się rozbiory Polski jako akt przywrócenia porządku w regionie.
Rosjanie nie mogą wybaczyć Polsce przegranej wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska walczyła z bolszewicką Rosją, odpierając ofensywę bolszewików w bitwie warszawskiej. W Rosji wojna ta bywa przedstawiana jako próba polskiej ekspansji na wschód, choć w rzeczywistości Polska broniła świeżo odzyskanej niepodległości. W ten sam uproszczony sposób interpretuje się fakt, że po upadku Związku Radzieckiego w 1989 roku Polska zdecydowanie zwróciła się ku Zachodowi, wstępując do NATO w 1999 roku. W rosyjskiej narracji współczesne działania Polski, takie jak wzmacnianie wschodniej flanki NATO, są opisywane jako kontynuacja historycznych dążeń do osłabienia Rosji.
Wrogowie, obcy, interwenci
Dzień Jedności Narodowej na pozór ma historyczny charakter. Przypomina, czym jest jedność narodu w czasie zagrożenia, wojny, okupacji. Z tym można by się zgodzić. Pod historyczną szatą skrywane są jednak treści nie mające wiele wspólnego z prawdą. Jest to narzędzie do manipulacji. Ponieważ obecnie wypędzenie wojsk Rzeczpospolitej z Kremla nie jest wspomnieniem wydarzenia z przeszłości! To coś zupełnie innego i nowego. Święto to jest przykładem tego, jak wydarzenia z przeszłości są narzędziem do kształtowania bieżącej polityki. Przypatrzmy się temu, co władze Rosji chcą uzyskać dzięki manipulacji pamięcią historyczną.
Wyzwolenie Rosji spod „polskiej okupacji” to uniwersalny symbol odwiecznej obrony Rosji przed zewnętrznymi wrogami. W rosyjskiej historiografii i narracji narodowej wydarzenie to bywa kluczowym momentem, co niekiedy przybiera retorykę opartą na przedstawianiu Polski w kontekście historycznego agresora. Obchody Dnia Jedności Narodowej często zawierają przekaz o potrzebie obrony rosyjskiej suwerenności i wartości przed „zagranicznymi wrogami” – w tym kontekście Polska, będąca częścią Unii Europejskiej i NATO, jest czasem postrzegana jako przeciwnik Rosji i symbol Zachodu, z którym Rosja historycznie toczyła spory. Dodatkowo w czasie współczesnych napięć między Polską a Rosją, m.in. ze względu na wsparcie Polski dla Ukrainy, ten historyczny kontekst Dnia Jedności Narodowej bywa używany przez rosyjskie media i polityków do podsycania negatywnych nastrojów względem Polski. Ten antypolski wymiar jest najbardziej zauważalny w rosyjskiej propagandzie i retoryce mediów państwowych, które mogą wykorzystywać święto do tworzenia atmosfery narodowej mobilizacji przeciwko zachodnim wpływom oraz do wzmacniania wrogości wobec krajów, które wspierają demokratyczne aspiracje w regionie.
W rosyjskiej propagandzie Polska bywa opisywana jako historyczny wróg, który ingerował w sprawy Rosji, m.in. podczas Wielkiej Smuty czy wojny polsko-bolszewickiej. Współczesna polityka Rosji nierzadko odwołuje się do tej przeszłości, by przedstawiać Polskę jako wroga nie tylko Rosji, ale i ruskiego miru, który Rosja chce budować w regionie. W rosyjskiej propagandzie i niektórych kręgach politycznych Polska jest przedstawiana jako wróg Rosji, szczególnie w kontekście współczesnych napięć geopolitycznych i jej aktywnego wsparcia dla Ukrainy. Przyczyny tej narracji są głęboko zakorzenione w historii, ale także w aktualnej polityce międzynarodowej, która koncentruje się na walce o wpływy w Europie Wschodniej. Polska jest aktywnym liderem w organizowaniu międzynarodowego wsparcia przeciwko rosyjskim agresywnym działaniom w Europie Wschodniej. Na arenie międzynarodowej działa na rzecz wzmacniania świadomości zagrożeń ze strony Rosji i jest jednym z najgłośniejszych krytyków rosyjskich działań. Dlatego w rosyjskich mediach słyszymy ciągle o „zagrożeniu polskim”. W rosyjskiej propagandzie Polska jest czasem przedstawiana jako kraj, który dąży do odbudowy wpływów na terenach Białorusi i Ukrainy, co ma na celu wzmacnianie negatywnego postrzegania Polski w oczach rosyjskiej opinii publicznej. W rezultacie rosyjska propaganda próbuje ukazać Polskę jako jedno z największych zagrożeń dla Rosji i jej interesów w regionie, co pomaga Kremlowi mobilizować społeczeństwo wokół idei walki z zewnętrznymi wrogami. W rzeczywistości taka retoryka ma na celu głównie wzmacnianie wpływów wewnętrznych i usprawiedliwianie agresywnych działań Rosji na arenie międzynarodowej.
Zakończenie
Dzień Jedności Narodowej ma z jednej strony charakter historyczny, upamiętniając jedność narodu w czasie kryzysu, a z drugiej strony jest narzędziem kształtowania współczesnej tożsamości rosyjskiej, która jest skierowana przeciwko wrogom. W tym celu rosyjska propaganda używa historycznych przykładów, by wzmacniać postrzeganie Polski jako kraju, który od wieków rzekomo ingeruje w rosyjskie sprawy i stanowi zagrożenie. Taka narracja nie uwzględnia jednak kontekstu ani zmiennych sojuszy i interesów, które wpływały na ówczesne działania polityczne i militarne obu krajów. W rezultacie historia wykorzystywana jest jako narzędzie do uzasadniania obecnych działań politycznych i do podtrzymywania wrogości wobec Polski wśród rosyjskiej opinii publicznej. Po 400 latach od wygnania wojsk Rzeczpospolitej z Moskwy Rosjanie mają nadal widzieć w Polakach zagrożenie! Czy naprawdę w tym celu mają się jednoczyć wszystkie narody zamieszkujące Rosję? Dlaczego Rosjanie mają wciąż bać się „polskiej okupacji”? Czy strach przed obcymi i wrogami może rzeczywiście trwale jednoczyć to tak zróżnicowane narodowościowo państwo? Oczywiście, że nie. Na strachu przed wrogami zewnętrznymi nie da się utrzymać spójności takiego państwa! Można natomiast podsycać ten strach w celu utrzymywania autorytarnych rządów. Putinowi jest wygodnie głosić, że zagrożenie z 1612 roku nie odeszło w przeszłość. On twierdzi, że ono może wrócić. Dlatego należy się zjednoczyć wokół silnego przywódcy. Putin chce podsycać strach przed wrogami. Wie, że Rosjanie wykształcili w sobie zbiorowy instynkt integrowania się wokół każdej władzy, która zapewni im bezpieczeństwo. Rządzący Rosją w XVII wieku wiedzieli o tym, podobnie jak wiedzą rządzący nią w XXI wieku. I taki jest sens tego święta. Jest to święto rosyjskiego strachu.
Marek Melnyk
COMMENTS